Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 03.04.2014

Senior: branża, która nie tylko w Polsce ma wielką przyszłość

Powoli, ale konsekwentnie rozwija się w naszym kraju rynek usług związanych z seniorami. Obok domów opieki, jak grzyby po deszczu pojawiają się oferty kształcenia dla chętnych do pracy w tym sektorze. Nie unikają ich nawet renomowane uczelnie medyczne.
W kontekście przemian demograficznych, jakie mają miejsce w Europie, pielęgniarzom, opiekunom osób starszych, fizjoterapeutom, pracy na pewno nie zabraknie.W kontekście przemian demograficznych, jakie mają miejsce w Europie, pielęgniarzom, opiekunom osób starszych, fizjoterapeutom, pracy na pewno nie zabraknie.Glow Images/East News

Oferty studium o kierunku "Opiekun osób starszych" można znaleźć na uczelniach we Wrocławiu, Chełmie, Poznaniu, Warszawie, Gnieźnie, Łodzi, Opolu, Szczecinie.  Almamer Szkoła Wyższa w Warszawie powołała z kolei studia na kierunku "Opiekun medyczny osób starszych, chorych i niepełnosprawnych z elementami rehabilitacji''. Cieszą się one dużym zainteresowaniem studentów i absolwentów oraz osób spoza uczelni. Do września 2014 r. uruchomione zostaną kolejne grupy na studiach podyplomowych.

Pracy nie zabraknie

- Opiekun medyczny osób starszych to jeden z najbardziej perspektywicznych zawodów. Według wielu prognoz rynku pracy, będą to najbardziej poszukiwani pracownicy. I to już w niedalekiej przyszłości - mówi portalowi rynekzdrowia.pl dr Joanna Jasińska, dziekan Wydziału Ochrony Zdrowia uczelni.

W jej opinii, to doskonały wybór dla tych, którzy chcieliby związać swoją przyszłość zawodową z niesieniem pomocy innym.

- Studia na kierunku opiekun medyczny można połączyć z ukończeniem innych kierunków, np. z fizjoterapią. Opiekun to zawód, którego przyszłość z pewnością nie jest zagrożona. Jednak warto podkreślić, że jest on szczególny. Liczy się w nim osobowość, cierpliwość, empatyczne podejście do drugiego człowieka, wrażliwość - zaznacza dr Jasińska.

Medyczne Studium Zawodowe im. PCK w Poznaniu prowadzi rekrutację m.in. na kierunek opiekun osoby starszej. Aleksandra Malenda-Baszczak, kierownik szkolenia praktycznego informuje, że kształcenie na tym kierunku trwa dwa lata i nauczanie skupia się głównie na zagadnieniach związanych z gerontologią.

- To, czy zawód opiekuna osoby starszej będzie ulegał profesjonalizacji, zależy w dużej mierze od potencjalnych pracodawców. To oni zdecydują, kogo zatrudnią: profesjonalistę z dyplomem, czy osobę przyuczoną, tańszą. Warto jednak pamiętać, że ludzie kończący naszą szkołę (lub inną, ale posiadający dyplom, bo zdali egzamin zewnętrzny potwierdzający kwalifikacje w tym zawodzie) nie są osobami przypadkowymi - mówi Aleksandra Malenda-Baszczak.

Nowe kierunki na uczelniach medycznych

W podobnym tonie wypowiada się docent Adam Czabański z Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Wydział chce powołać na kierunku Zdrowie Publiczne nową specjalność: Opiekun osób starszych.

- W kontekście przemian demograficznych, jakie mają miejsce w Europie, pielęgniarzom, opiekunom osób starszych, fizjoterapeutom, pracy na pewno nie zabraknie. W Polsce będziemy kopiować to, co dzieje się w społeczeństwach bardziej zaawansowanych w procesie starzenia. Rynek usług dla osób starszych na pewno się rozwinie i będzie potrzebował kadr specjalistów - uważa docent Czabański.

- Czy uniwersytet medyczny jest właściwym miejscem do kształcenia opiekunów osób starszych? Dlaczego nie? Podbudowa w postaci wiedzy medycznej - od znajomości procesu leczenia, poprzez pomoc w nagłych przypadkach, po kwestie żywienia - ma ogromne znaczenie w tym zawodzie - podkreśla Adam Czabański.

Chętny do kształcenia w tym kierunku jest również Śląski Uniwersytet Medyczny. Studenci Wydziału Zdrowia Publicznego SUM studiów I stopnia kierunku Zdrowie Publiczne od roku akademickiego 2014/2015 mają możliwość wyboru specjalności Asystent osób starszych - prowadzonej w języku angielskim. Oznacza to, że będą mogli pracować w domach opieki dla osób starszych nie tylko w Polsce, ale i zagranicą. Takich ofert nie brakuje, choć na razie dotyczą one głównie pielęgniarek.

Od opiekunki do pielęgniarki

Ogłoszenie na Portalu Pielęgniarek i Położnych o naborze pielęgniarek specjalizujących się w opiece nad pacjentami z demencją, chorobą Alzheimera, Parkinsona, Huntingtona i w opiece paliatywnej do prywatnych domów opieki na terenie Wielkiej Brytaniii, ma ponad 20 tys. odsłon. W ofercie: widełki zarobków od 23 do 34 tys. funtów brutto rocznie, umowy na czas nieokreślony, ubezpieczenie, plan emerytalny.

Mariusz Mielcarek, pielęgniarz prowadzący portal informuje, że zdecydowana większość zagranicznych ofert pracy skierowanych do pielęgniarek dotyczy właśnie pracy w domach opieki dla seniorów.

- To często bywa początek ich kariery zawodowej za granicą. Pielęgniarki zaczynają przeważnie jako opiekunki osób starszych, a po zdobyciu wszelkich potrzebnych dokumentów i lepszym poznaniu języka często nadal pracują w domach opieki, ale już jako pielęgniarki - wyjaśnia Mariusz Mielcarek.

Dodaje, że takie ogłoszenia wzbudzają zainteresowanie szczególnie młodych pielęgniarek.

- To osoby, które znają języki obce, swobodnie poruszają się po świecie i nie chcą pracować za 1500 zł. Są też elastyczne, nie jest dla nich problemem rozpoczynanie kariery w domach opieki. W Polsce również powstają takie placówki, ale nie jest to jeszcze tak rozbudowany sektor jak w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Skandynawii - wyjaśnia.

Zwraca też uwagę, że w wymienionych krajach, w dobrym tonie jest, aby 40-50-latkowie zapewniali swoim rodzicom profesjonalną opiekę w domu dla osób starszych.

- Dowodzi to dbałości o najbliższych, troski o zapewnienie im nadzoru medycznego i towarzystwa. U nas dla odmiany ''oddawanie rodziców do domu starców'' jest bardzo źle postrzegane. Problem polega też na tym, że w Europie Zachodniej ludzi stać na finansowanie pobytu seniorów w domach opieki. U nas bywa z tym różnie - mówi Mielcarek.

Zawód na wagę złota

W jego opinii, na profesjonalny rynek domów opieki dla osób starszych przyjdzie nam jeszcze poczekać dwie dekady.

- Ale powstanie na pewno i będzie generował zapotrzebowanie i na pielęgniarki i na opiekunów osób starszych. W angielskich domach opieki wygląda to obecnie tak, że na jednym piętrze pracuje pięciu opiekunów, którzy odpowiadają za pielęgnację, higienę i podawanie posiłków oraz jedna pielęgniarka odpowiadająca za opiekę medyczną, np. podawanie leków. Można się spodziewać, że u nas będzie podobnie - wyjaśnia Mariusz Mielcarek.

Edyta Whelton z NEU Professionals Limited, które w ww. ogłoszeniu oferuje pracę w domach opieki w Wielkiej Brytanii, informuje, że zainteresowanie taką pracą wśród polskich pielęgniarek jest widoczne, choć nie tak duże jak np. wśród ich koleżanek z Hiszpanii.

- Bardzo często podczas wstępnej rozmowy z pielęgniarką słyszymy już w pierwszym zdaniu: "nie chcę pracować w domu opieki". Wynika to z błędnego pojęcia o tych placówkach. Firmy, dla których rekrutujemy, to grupy prywatnych domów opieki o bardzo wysokim standardzie. To właściwie hotele, posiadające restaurację (nie stołówkę), salę kinową, kosmetyczkę, fryzjera, sklep itd. - wymienia Edyta Whelton.

Zapewnia, że kiedy pielęgniarki mają okazję zapoznać się z kilkoma domami opieki, bardzo często zmieniają zdanie. A ofert pracy jest dla nich bardzo dużo.

- Pielęgniarki w Anglii są na wagę złota, toteż mogą się spodziewać świetnych zarobków, profesjonalnego i przyjaznego środowiska pracy i wsparcia w rozwoju profesjonalnym. Wiek, narodowość, religia, poglądy polityczne nie mają znaczenia. Ważna jest znajomość angielskiego, doświadczenie w pracy i chęć pomocy pacjentom - mówi Whelton.

Zwraca jednocześnie uwagę, że w Wielkiej Brytanii rynek opieki nad osobami starszymi jest dobrze rozbudowany i nadal rozwija się bardzo szybko. W jej opinii polski rynek opieki także będzie się profesjonalizował.

- Przykładem może być grupa LUX MED, która w 2013 r. weszła w skład BUPA, międzynarodowej grupy działającej na rynku opieki zdrowotnej, w tym m.in. w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, zarządzania szpitalami, prowadzenia przychodni oraz domów opieki dla osób w podeszłym wieku. BUPA działa na rynku opieki od 1947 r. i nie posiada akcjonariuszy, a zyski inwestuje w rozwój domów opieki i podwyższanie poziomu kwalifikacji pracowników - informuje Edyta Whelton.

Katarzyna Rożko, Rynek Zdrowia

/