Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Borys 18.05.2014

Kryzys na Ukrainie uderza w polski rynek mleczarski

Rynek produktów mleczarskich w Polsce staje się coraz trudniejszy. Produkujemy znacznie więcej mleka i jego przetworów, niż jesteśmy w stanie skonsumować. Około 40 procent produkcji musi być wyeksportowane. Tymczasem znacznie został zahamowany handel ze Wschodem.
Kryzys na Ukrainie uderza w polski rynek mleczarskiSXC
Posłuchaj
  • Zdaniem dyrektora rzeszowskiego oddziału Mlekovity, w sytuacji spadku eksportu do Rosji i na Ukrainę, konieczne jest szukanie nowych rynków zbytu. Bardzo obiecujący jest rynek chiński.
Czytaj także

Podkarpacie jest niewielkim producentem mleka. Największy udział w rynku ma grupa Mlekovita, do której już należą spółdzielnie w Trzebownisku i Sanoku. Samodzielnie radzi sobie mleczarnia ekologiczna w Jasienicy Rosielnej. Mleczarnie w Stalowej Woli i Sędziszowie próbują utrzymać się na rynku.

Nie ma klientów z Ukrainy

Na Podkarpaciu jednak widać skutki spadku eksportu – mówi Antoni Kogut, dyrektor rzeszowskiego oddziału Mlekovity w Trzebownisku na Podkarpaciu. – Produkujemy głównie mleko w proszku, które jest wysyłane na eksport. Część artykułów, głównie galanteria mleczarska, sprzedawana była klientom, którzy przyjeżdżali z Ukrainy. Teraz widoczny jest wyraźny spadek sprzedaży tych produktów na Ukrainę. Spadek produkcji wynosi 20-30%.

Mleko jest coraz tańsze

Zahamowanie eksportu pociąga za sobą jeszcze inne problemy. Np. spadają ceny wyrobów mleczarskich. Obniżają się również ceny w skupie mleka, co dla rolników jest niekorzystne.

Podobną obserwację rynku ma Stanisław Śnieżek, prezes małej ekologicznej mleczarni w Jasienicy Rosielnej, która nie jest eksporterem, ale rykoszetem odbija się na niej zahamowanie eksportu. Jak mówi: - W całej Polsce ceny mleka i przetworów obecnie spadają. Cierpi na tym również rolnik.

Musimy znaleźć nowych odbiorców

Zdaniem dyrektora rzeszowskiego oddziału Mlekovity, w sytuacji spadku eksportu do Rosji i na Ukrainę, konieczne jest szukanie nowych rynków zbytu. Bardzo obiecujący jest rynek chiński. Szacuje się, że do Chin jest już eksportowanych około 6% polskiej produkcji mleczarskiej, a tendencje dalszej współpracy są obiecujące. – Wszyscy w Europie zabiegają o ten rynek, bo jest on chłonny i sprzedaje się tam coraz więcej produktów. Społeczeństwo w Chinach jest coraz bardziej świadome, zarobki są tam coraz większe, dlatego większe są też możliwości zakupu towarów.

Zmiany w prawie pogłębią kryzys

Szefowie podkarpackich mleczarni dostrzegają jeszcze inne problemy zagrażające rynkowi mleka. Antoni Kogut obawia się, że uwolnienie za rok kwot mlecznych dodatkowo pogłębi kryzys na rynku mleczarskim. Już teraz kwoty są znacznie przekroczone, ale jednak hamują nadmiar produkcji. Po ich uwolnieniu sytuacja się pogorszy. – Jeżeli tak dalej będzie, to jest obawa, że w tym roku zostaną kwoty przekroczone. Spowoduje to dużą podaż surowca do przerobu, będzie większa produkcja, a nie będzie gdzie tego sprzedać. Może to grozić obniżkami cen zarówno produktów mleczarskich jak i cen skupu mleka. Szczególnie dotknie to rolników – producentów mleka, którzy rozwijają tę produkcję i zaciągnęli na to kredyty.

W 2013 r. Rosja i Ukraina łącznie kupiły w Polsce produkty mleczarskie za 131 mln euro.

Ewa Szeliga, ula