Wpływy pochodzą głównie z reklam i sponsoringu – tłumaczy portalowi gospodarka.polskieradio.pl ekspert Eurel Hermes Grzegorz Błachnio.
Na organizacji masowych imprez sportowych takich jak mistrzostwa świata w piłce nożnej można zyskać, ale tylko wizerunkowo. Z ekonomicznego punktu widzenia można mówić wyłącznie o stratach – mówi ekspert. Jak podkreśla, rozpoczynające się mistrzostwa świata w piłce nożnej jak i letnie igrzyska olimpijskie w 2016 roku przyczynią się w Brazylii w większym stopniu do wzrostu inflacji, niż gospodarki.
- Żadna z imprez sportowych typu mistrzostwa świata lub mistrzostwa Europy na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat pod względem ekonomicznym nie zbilansowała się dodatnio. Głównie, dlatego, że koszty są zawsze niedoszacowane. Lawinowo rosną, a wpływy z turystyki spadają – tłumaczy Grzegorz Błachnio.
Zdaniem eksperta, mówimy o pewnym paradoksie. Organizując imprezę sportową rangi mistrzostw, spodziewamy się wzrostu ruchu turystycznego. Naprawdę jest jednak tak, że owszem kibice przyjeżdżają do kraju organizującego mistrzostwa, ale jednocześnie omijają go prawdziwi turyści, którzy na ogół zostawiają więcej pieniędzy od kibiców.
Brazylia 2014. Najdroższy mundial w historii >>>
Na rynku lokalnym zarobek ograniczony jest do wyłącznie do zysku ze sprzedaży biletów. Zysk ten jest jednak iluzoryczny, bo nie pokrywa poniesionych na organizację imprezy nakładów.
- Z tego typu imprezami to jest tak jak mówi przysłowie „ chleba i igrzysk”. Główną przyczyną organizowania masowych imprez sportowych jest chęć zaistnienia i promocji. Dlatego zawsze znajdą się kraje, które się tego podejmą, jak Katar czy Rosja. Chodzi o względy prestiżowe – mówi ekspert Eurel Hermes.
W przypadku Brazylii, organizacja dwóch dużych imprez w krótkim odstępie czasu, czyli mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich w bardzo niewielkim stopniu wpływa na PKB tego kraju.
- Szacujemy, że w ostatnim pięciu latach wpływ inwestycji w Brazylii na wzrost PKB jest na granicy błędu statystycznego i wynosi około 0, 1 może 0, 2 procent. Widać, że wpływ na gospodarkę jest niewielki – mówi Grzegorz Błachnio.
W przypadku Polski, zdaniem eksperta, organizacja mistrzostw Europy w piłce nożnej 2012 również nie przyniosła wzrostu PKB, ale na pewno przyspieszyła inwestycje w infrastrukturę.
Arkadiusz Ekiert