Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wiśniewska 14.07.2014

Polacy skazani na umowy czasowe. Ma się to zmienić

Około 450 tysięcy osób pracuje na czas określony, choć powinny mieć stały etat - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Długoterminowe umowy terminowe to sposób na unikanie korzystniejszych dla pracowników kontraktów na czas nieokreślony.
UmowaUmowaGlow Images/East News

To wnioski z ubiegłorocznej kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, która po raz pierwszy tak kompleksowo sprawdziła stosowanie kontraktów na czas określony. Jeśli uwzględnić statystyki dotyczące czasowego zatrudnienia na okres od 3 - 5 lat, oraz te powyżej 5 lat, może się okazać, że nawet 900 tysięcy osób powinno mieć stały kontrakt.

Pracownicy omijają przepisy
Gazeta dodaje, że takich pracowników można zwolnić za dwutygodniowym wypowiedzeniem, bez konieczności uzasadnienia i konsultacji ze związkami zawodowymi. Jak czytamy, to duża pokusa dla pracodawców, którzy obchodzą przepisy kodeksu pracy dotyczące stałego zatrudnienia. Ułatwiają im to regulacje - nie wskazują maksymalnego czasu, na jaki można podpisać umowę na czas określony.

Związki zawodowe chcą zmian w kodeksie pracy
To ma się zmienić. Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", zapowiadany projekt nowelizacji kodeksu pracy zostanie przedstawiony partnerom społecznym do końca lipca. Ma zawierać resortową propozycję limitu czasu, na jaki można zatrudniać kogoś na podstawie umów terminowych. Związki zawodowe chcą, aby firmy mogły zatrudniać na czas określony przez maksymalnie 18 lub 30 miesięcy. Pracodawcy proponują 48 miesięcy.

Tak o zmianach na rynku pracy w 2014 roku mówił minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Źródło: TVN24/x-news

IAR, awi