Przedstawiciel Rossielchoznadzoru, Aleksiej Aleksiejenko powiedział, że w pierwszym rzędzie zakaz może dotyczyć Polski, Mołdawii i Holandii.
Aleksiejenko jako przyczynę wprowadzenia embarga podaje występowanie w owocach importowanych przez Rosję z niektórych państw Unii szkodnika - owocówki (to motyl nocny, którego gąsienice żerują na owocach jabłoni, grusz i śliw).
Pod koniec czerwca Rossielchoznadzor zarzucił Polsce systematyczne łamanie rosyjskich przepisów fitosanitarnych przy dostawach produkcji roślinnej do Federacji Rosyjskiej.
Przekazał, że w ostatnich dwóch miesiącach stwierdzono 21 takich przypadków. Nie podano jednak szczegółów.
Ekspert: Bezpieczeństwo jest ważniejsze niż sprzedaż owoców do Rosji
Źródło: TVN24 Biznes i Świat/X-news
Także pod koniec czerwca minister rolnictwa Marek Sawicki zapewniał, że współpraca między polskimi służbami i rosyjskimi układa się dobrze, a najczęściej wykrywane nieprawidłowości dotyczą błędów w dokumentach, a nie jakości produktów.
Szef Rossielchoznadzoru Siergiej Dankwert zapowiedział wcześniej, że Rosja może ograniczyć import polskich jabłek z powodu szkodników oraz błędów w certyfikatach. Dodał, że na razie "prowadzone są rozmowy ostrzegawcze". "Restrykcje będą krokiem następnym"- oświadczył. Polska była w ubiegłym roku największym dostawcą jabłek do Rosji.
PAP, jk