Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 02.09.2014

Ekonomista: RPP powinna wcześniej obniżyć stopy procentowe

Gdyby Rada Polityki Pieniężnej wcześniej rozpoczęła serię obniżek stóp procentowych, nie mielibyśmy dzisiaj wyhamowania wzrostu gospodarczego w Polsce - uważa Piotr Bujak, szef zespołu analiz ekonomicznych banku PKO BP, który był gościem Polskiego Radia 24.
Ekonomista: RPP powinna wcześniej obniżyć stopy procentoweGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Dlaczego stopy procentowe powinny być obniżane wcześniej i bardziej radykalnie, mówi w Polskim Radiu24 Piotr Bujak, szef zespołu analiz ekonomicznych banku PKO BP./Halina Lichocka, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

Rada Polityki Pieniężnej podejmie dwudniowym posiedzeniu decyzję w sprawie stóp procentowych w sytuacji, gdy  mamy do czynienia z nieznacznym spowolnieniem wzrostu gospodarczego w Polsce, a perspektywy także są nienajlepsze.

Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe na tym posiedzeniu? >>>

– Po bardzo dobrym, znacznie lepszym od najbardziej optymistycznych prognoz pierwszym kwartale 2014 roku, w drugim kwartale nasza gospodarka dostała lekkiej zadyszki i coraz więcej sygnałów wskazuje na to, że trzeci kwartał będzie jeszcze słabszy  -  podkreślił Piotr Bujak ekonomista PKO BP  w Polskim Radiu 24.

Członek RPP: Chciałem obniżać stopy wcześniej i głębiej

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/X-news

Spowolnienie przyszło ze Wschodu i Zachodu

I o ile w drugim kwartale sądzono, że to lekkie wyhamowanie wzrostu  gospodarczego w Polsce wiąże się głównie z sytuacją za wschodnią granicą, z gwałtownym spadkiem naszego eksportu o kilkanaście  procent do Rosji i o kilkadziesiąt procent na Ukrainę, to kolejne miesiące pokazywały, że niestety również na „froncie zachodnim” jest gorzej. Zarówno gospodarka Niemiec, jak i gospodarka całej strefy euro osłabła w drugim kwartale, w trzecim wzrost gospodarczy u naszych zachodnich sąsiadów jest nadal niewielki, a w strefie euro widać już praktycznie stagnację, a to pociągnie za sobą jeszcze wyraźniejsze spowolnienie także w Polsce w  trzeci kwartale tego roku.

Do tego dochodzi bardzo duża niepewność, co będzie się działo dalej, w następnych kwartałach. Przedłużający się konflikt na Ukrainie  i jego negatywny wpływ na europejską gospodarkę, która jest największym odbiorcą polskiego eksportu, może spowodować, że spowolnienie naszego wzrostu  utrwali się.

Nadzieja w środkach unijnych i konsumpcji emerytów

Jednocześnie jednak w opinii Piotra Bujaka, są też powody do tego, żeby nastąpiło odbicie wzrostu gospodarczego w Polsce związane z tym, że powoli rozpoczynamy  wykorzystywanie środków unijnych z nowej perspektywy finansowej. Ponadto rząd przygotowuje się do fiskalnej stymulacji gospodarki, w tym  m. innymi do zmiany sposobu waloryzacji świadczeń społecznych, co będzie pozytywnie wpływać na konsumpcję od początku przyszłego roku - uważa szef zespołu analiz ekonomicznych banku PKO BP.

RPP ma dylemat

W obliczu tych dwóch czynników, z jednej strony hamujących gospodarkę, z drugiej dających nadzieję na ożywienie jej wzrostu, Rada Polityki Pieniężnej w opinii Piotra Bujaka, będzie miała dylemat, co zrobić z poziomem stóp procentowych.

Tym bardziej, że Rada nie bierze pod uwagę bieżącego poziomu inflacji, a dokładnie deflacji, z którym mamy obecnie do czynienia w Polsce, lecz musi się liczyć z tym, jaka będzie  inflacja za rok, czy za dwa lata, czyli w takim horyzoncie, w jakim polityka pieniężna ma wpływ na gospodarkę kraju i na inflacje. Te  bowiem decyzje w sprawie poziomu stóp procentowych, które Rada Polityki Pieniężnej podejmie jutro, za miesiąc, czy za dwa,  wpłyną na gospodarkę dopiero za dwanaście albo dwadzieścia cztery miesiące.

Więcej funduszy oznacza większa inflacja

A w związku z tym, że możemy się spodziewać mocniejszego wzrostu popytu konsumpcyjnego w kraju, w tym inwestycyjnego, związanego z wykorzystaniem nowej puli funduszy unijnych, należy się liczyć ze wzrostem inflacji. Obecna deflacja jest natomiast zjawiskiem przejściowym, związanym z czynnikami zupełnie niezależnymi od polityki pieniężnej, bowiem ten pierwszy w najnowszej historii polskiej gospodarki spadek inflacji wynika głównie ze spadku cen żywności, który jest efektem trendów globalnych i rosyjskiego embarga na  unijną żywność. ©Dodatkowo odbiciu cen, wzrostowi tej presji inflacyjnej będzie też sprzyjać osłabienie złotego będące pokłosiem napiętej sytuacji na Ukrainie - podkreśla Piotr Bujak.

Rada może się jeszcze wstrzymać przed zmianą stóp procentowych

W tej sytuacji, zdaniem ekonomisty, Rada Polityki Pieniężnej nie mając jeszcze pewności, jak te wszystkie czynniki ryzyka wzrostu gospodarczego i inflacji będą się rozkładać, postanowi zaczekać na jeszcze jedną porcję miesięcznych danych z polskiej i europejskiej gospodarki i wstrzyma się z podjęciem decyzji o zmianie stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu. Nie jest też  wykluczone, że do końca tego roku stopy procentowe pozostaną bez zmian.

Jeśli jednak kolejne informacje z krajowej gospodarki oraz ze strefy euro będą wskazywały na pogłębienie negatywnych tendencji, to nie można wykluczyć, że RPP zdecyduje się na wznowienie obniżek stóp procentowych i to o 50 punktów  bazowych, czyli o pół punktu procentowego. – Stopa referencyjna spadłaby wówczas z obecnego rekordowo niskiego poziomu 2,5 procent do poziomu 2 procent - za sprawą jednej decyzji Rady już w październiku, lub dwóch obniżek, rozłożonych po ćwierć punktu w październiku i listopadzie -  przypuszcza Piotr Bujak.

Spóźnione decyzje Rady Polityki Pieniężnej

Natomiast na pytanie, czy warto odkładać tę decyzje w sytuacji, gdy indeks PMI spadł ostatnio  poniżej granicznego poziomu 50 procent, oddzielającego wzrost gospodarczy od recesji , ekonomista banku PKO BP podkreśla, że już wcześniej w 2012 roku Rada Polityki Pieniężnej niesłusznie zwlekała z o obniżeniem stóp procentowych i niepotrzebnie wręcz podjęła decyzje o podwyższeniu stóp w maju 2012 roku, po to żeby kilka miesięcy później zacząć w taki nieco paniczny sposób, zacząć następnie ich obniżanie. Jednak ten cykl łagodzenia polityki pieniężnej,  zdaniem Piotra Bujaka, był zbyt późny, trwał zbyt krótko a obniżki stóp procentowych były zbyt płytkie.

–W  latach 2012-13 można było stopy procentowe obniżyć jeszcze bardziej i dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej nie miałaby dylematu, co zrobić ze stopami – mówi ekonomista.

I co ważne, to właśnie teraz odczuwalibyśmy w gospodarce  skutki obniżek stóp procentowych sprzed roku czy półtora roku, gdyby były one wówczas głębsze, bo efekty ewentualnej obniżki stóp teraz, zobaczymy dopiero za rok czy dwa lata, kiedy może się okazać, że ta obniżka wcale nie była potrzebna, bo będziemy już mieli mocny popyt krajowy związany z wykorzystywaniem środków z Unii Europejskiej.

Halina Lichocka