Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wiśniewska 18.09.2014

Produkcja przemysłowa spadła w sierpniu o 1,9 proc. rdr. Gospodarka ostro hamuje

Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące produkcji przemysłowej w sierpniu okazały się gorsze od prognoz. Z informacji GUS wynika, że produkcja liczona rok do roku spadła o 1,9 procent. Była też niższa niż w lipcu - o 8,5 procent.
DaneDaneGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek: tempo wzrostu produkcji przemysłowej już znacznie wyhamowało w czerwcu i w lipcu (IAR)
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek: w Polsce wyhamowała też sprzedaż detaliczna, więc jest mniej zamówień (IAR)
  • Ekonomiści przewidują, że dane na temat produkcji przemysłowej nie będą dobre - relacja Krystyny Prostak (IAR)
  • O produkcji przemysłowej mówili w PR24 goście Pulsu gospodarki: prof. Adam Noga z Akademii Leona Koźmińskiego i prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego /Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Sierpniowe pogorszenie w przemyśle może spowodować, że jednak nasza gospodarka będzie się wolniej rozwijać - mówi Rafał Sadoch z Plus Banku SA /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Z danych GUS wynika, że w sierpniu spadek odnotowano w większości działów przemysłu - w 19 na 34, między innymi w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep, wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego. Wzrost produkcji wystąpił natomiast w 15 działach, na przykład w produkcji komputerów i wyrobów elektronicznych.

- Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 0,7 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 1,2 proc. niższym w porównaniu z lipcem br. - napisano w komunikacie GUS.
Od początku roku do końca sierpnia produkcja była o 3,4 procent wyższa, niż w ubiegłym roku w tym samym czasie.

Gdzie spadała produkcja

- O spadku produkcji w porównaniu z sierpniem ub. roku zadecydowały gorsze o 15,7 proc. wyniki przedsiębiorstw specjalizujących się w robotach związanych z budową budynków. Wyższa niż przed rokiem była natomiast produkcja zrealizowana w jednostkach, których podstawowym rodzajem działalności jest budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej - o 4,1 proc. oraz w podmiotach wykonujących głównie roboty budowlane specjalistyczne - o 3,6 proc. - napisano w komunikacie GUS.
- W porównaniu z lipcem br. spadek produkcji odnotowano w przedsiębiorstwach, których podstawowym rodzajem działalności jest budowa budynków - o 10,6 proc. oraz budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej - o 4,1 proc., natomiast niewielki wzrost dotyczył jednostek wykonujących głównie roboty budowlane specjalistyczne - o 0,1 proc. - dodano.

GUS poinformował ponadto, że ceny produkcji przemysłowej w sierpniu rok do roku spadły o 1,5 proc., a w ujęciu miesięcznym ceny produkcji wzrosły o 0,3 proc.

Mniejsza produkcja bo mniejszy eksport

Za słabymi danymi o produkcji przemysłowej stoi między innymi pogorszenie sytuacji na naszych głównych rynkach eksportowych - ocenia ekonomista banku PKO BP, Piotr Bujak.
Ekspert dodaje, że spadek ten najprawdopodobniej był przejściowy. Był on związany też z przestojami w wielu firmach motoryzacyjnych. W kolejnych miesiącach w tej branży powinno być lepiej. Oprócz tego w sierpniu mniej było dni roboczych.
Piotr Bujak zaznacza, że negatywne zjawisko, które może się utrzymywać, to spadek produkcji żywności, związany z rosyjskim embargiem. Pocieszający jest natomiast wzrost w wielu działach nastawionych na eksport - na przykład w produkcji mebli.

Analitycy nie spodziewali się dobrych wyników

Analitycy nie spodziewali się dobrych wyników, ale wielu z nich wskazywało mimo wszystko na niewielki wzrost tego wskaźnika - w okolicach 0,7 procent.

- Rynek oczekiwał rocznego wzrostu na poziomie 0,8 proc. Sierpniowe pogorszenie w przemyśle może spowodować, że jednak nasza gospodarka będzie się wolniej rozwijać  - tłumaczy Rafał Sadoch z Plus Banku SA. - Najbardziej ujemny odczyt przypieczętowały dane o produkcji samochodów - dodaje.

Marek Zuber, ekonomista o produkcji samochodów.

Źródło: TVN/x-news

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek zaznaczyła, że tempo wzrostu produkcji przemysłowej już znacznie wyhamowało w czerwcu i w lipcu.

Produkcja samochodów w Polsce spadła w sierpniu >>>

- Wyniki sektora przemysłowego w sierpniu okazały się dużo gorsze od średnich oczekiwań. Spadek produkcji o 1,9 proc. r/r jest pierwszym od maja ubiegłego roku i przypieczętowuje wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego, obserwowane od czerwca br. Wpisuje się także w spadek wskaźnika PMI, który od lipca oddala się stopniowo od granicy 50 pkt. - twierdzi ekonomistka. - Relatywnie słaby wzrost produkcji przemysłowej w lipcu i opublikowane dzisiaj dane sierpniowe wskazują, że tempo wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale będzie sporo słabsze od zanotowanego w drugim kwartale. Oceniam, że znajdzie się ono w okolicach 3 proc. r/r lub nawet poniżej - dodała.
Według niej na polskiej gospodarce, a na przemyśle w szczególności, piętno coraz bardziej odciska konflikt rosyjsko-ukraiński, a w zwłaszcza nałożone sankcje przez Zachód na Rosję i jej działania odwetowe. Hamują one ożywienie w strefie euro, w tym wzrost gospodarczy u naszego głównego partnera handlowego (Niemiec - przyp. red.). Również dynamika produkcji budowlano-montażowej w sierpniu nie wygląda dobrze (spadek o 3.4 proc. r/r), co także wskazuje na spowolnienie tempa wzrostu PKB.

Wyhamowała sprzedaż detaliczna
Poza tym, u naszego głównego partnera handlowego Niemiec tempo ożywienia gospodarczego jest bardzo niewielkie. Jednocześnie sytuacja ta powoduje, że w Polsce w obawie na przykład o miejsca pracy wyhamowała sprzedaż detaliczna. Zamówienia krajowe po stronie przedsiębiorstw też są trochę niższe.
Dane wrześniowe już mogą być lepsze - możemy mieć odreagowanie.

Problemy z dynamiką produkcji

Prof. Adam Noga z Akademii Leona Koźmińskiego, w audycji Puls gospodarki na antenie Polskiego Radia24 zwracał uwagę, że od pewnego już czasu są problemy z dynamiką produkcji.

Jednak na razie, w opinii ekonomisty, nie ma powodu do niepokoju.

Prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego wskazywał natomiast na zdolności adaptacyjne polskiej gospodarki.

IAR/PR24, awi