Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Wiśniewska 22.09.2014

Dzień bez Samochodu: komunikacja miejska za darmo. Korki i tak duże

Z roku na rok przybywa amatorów komunikacji miejskiej, ale korki podczas "Europejskiego Dnia bez Samochodu" nie były mniejsze. Eksperci uważają, że spadek liczby aut na ulicach korzystnie wpłynąłby na nasze zdrowie; apelują o promowanie miejskiego transportu.
Komunikacja miejskaKomunikacja miejskaGlow Images/East News

W poniedziałek, przez cały dzień, w wielu miastach Polski można jeździć za darmo komunikacją miejską. Warunkiem jest posiadanie przy sobie dowodu rejestracyjnego swojego auta.
W stolicy Małopolski akcja nie cieszyła się powodzeniem ze względu na brzydką pogodę. Tramwaje i autobusy jeździły wypełnione, często stały w większych niż zwykle korkach. - Rano kierowcy wybierali raczej własny samochód zamiast autobusu czy tramwaju - ocenił jeden z policjantów z krakowskiej "drogówki".
Również kierowcy jeżdżący po ulicach Gdańska ocenili, że "Europejski Dzień bez samochodu" nie przyczynił się do zmniejszenia korków w mieście.
Komunikacją miejską jeździ rekordowo mało osób. Przed podwyżki cen biletów >>>
W poniedziałek za darmo komunikacją miejską mogą jeździć też wrocławianie. - Odkąd obchodzony jest we Wrocławiu "Dzień bez Samochodu", z roku na roku wzrasta liczba pasażerów wybierających komunikację miejską. Szacujemy, że w tym roku z naszych usług skorzysta niemal 200 mln - oceniła rzeczniczka wrocławskiego MPK Agnieszka Korzeniowska.

Nie zapomnij o dowodzie rejestracyjnym
Z kolei w Warszawie od kilku lat "Europejski Dzień bez Samochodu" jest prowadzony na szerszą skalę. Nie tylko właściciele samochodu legitymujący się dowodem rejestracyjnym, ale wszyscy mieszkańcy stolicy mogą jeździć za darmo autobusami, tramwajami, metrem i SKM-kami. Można też bezpłatnie podróżować w ramach wspólnego biletu Kolejami Mazowieckimi i Warszawską Koleją Dojazdową.
Rzecznik prasowy warszawskiego ZTM-u Igor Krajnow powiedział, że ZTM nie ma szczegółowych danych, o ile więcej pasażerów z roku na rok podróżuje komunikacją miejską w "Dniu Bez Samochodu", bo tylko część pojazdów ma zamontowany system liczenia pasażerów. Z badań szacunkowych wynika jednak, że w ubiegłych latach wzrost liczby podróżujących sięgnął od kilku do kilkunastu proc. Systematycznie zwiększa się natomiast liczba osób korzystających z komunikacji miejskiej na co dzień. W 2006 r. odnotowano ok. 880 mln przejazdów transportem publicznym, w 2008 r. było ich ponad 932 mln, a w 2013 r. ok. 1 mld 60 mln. ZTM szacuje ponadto, że w tym roku liczba korzystających z komunikacji miejskiej jest większa niż w ub.r.
W poniedziałek warszawskich kierowców mogło jednak zniechęcić metro. Na torach odstawczych na Młocinach awarię miał skład Inspiro, który uniemożliwił zawracanie innym pociągom. Między stacjami Słodowiec a Młociny ruch odbywał się wahadłowo. Podróżni musieli czekać na pociąg nawet kilkanaście minut. Składy kursowały przepełnione.

Zmniejszenie ruchu samochodowego wpływa na zdrowie

Krzysztof Rytel z Centrum Zrównoważonego Transportu w stowarzyszeniu "Zielone Mazowsze" zauważył, że miasta biorące udział w kampanii, w tym m.in. Warszawa, nie spełniają jednego z podstawowych wymogów akcji, czyli wyłączenia części miasta bądź ulic z ruchu samochodowego. - Wtedy ludzie mogliby porównać, jak wygląda życie bez samochodu - podkreślił.
Zwrócił też uwagę, że zmniejszenie ruchu samochodów w miastach przede wszystkim wpłynęłoby na poprawę naszego zdrowia. - Stojące w korkach samochody zwiększają emisję zanieczyszczeń - tłumaczył.

PAP, awi