Rząd po otrzymaniu tej informacji od kierownictwa firmy Słowacki Przemysł Gazowy natychmiast zajął się problemem i możliwymi scenariuszami.
Premier uspokaja: kupiliśmy dużo gazu w Europie
Premier Fico zapewnia, że dokonano nadzwyczajnych zakupów gazu na rynku europejskim, co pozwoli na zabezpieczenie przemysłu i gospodarstw domowych, a także napełnianie podziemnych zbiorników. -W tym przypadku gaz stał się przedmiotem gry. Gaz jest przedmiotem gry politycznej - stwierdził premier po posiedzeniu gabinetu.
Słowacy nie zrezygnują z rewersu na Ukrainę
Potwierdził też, że Słowacja nie zrezygnuje z zaopatrywania Ukrainy przy pomocy tzw. rurociągu rewersowego.
Poinformował również, że słowaccy eksperci rozpoczęli rozmowy ze stroną rosyjską. -Jeśli nie odniosą skutku, wówczas trzeba będzie, aby sprawą zajęła się Unia Europejska - podkreślił premier Fico.
Jak dowiedział się IAR w PGNiG, w ilości tego surowca, przesyłanego do Polski, nie odnotowano zmian.
Już wcześniej Rosja dawała do zrozumienia, że kraje dostarczające gaz Ukrainie tzw. rewersem (reeksportujące rosyjski gaz na Ukrainę) muszą liczyć się z tym, że ich własne dostawy rosyjskiego gazu zostaną zakłócone. A właśnie największym dostawcą gazu do Kijowa w ten sposób jest Słowacja.
IAR, abo, jk