Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 21.10.2014

Strajk pilotów Lufthansy: odwołane loty na trasach między Polską a Niemcami

Trwa strajk pilotów niemieckich linii lotniczych Lufthansa. Z powodu protestu nie odbyło się wiele rejsów na trasach między Polską a Niemcami.
Piloci Lufthansy znowu strajkująPiloci Lufthansy znowu strajkująPAP/EPA/FREDRIK VON ERICHSEN
Posłuchaj
  • Strajk pilotów linii lotniczych Lufthansa będzie miał szerszy zakres niż zakładano - relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
  • Rzecznik lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie Przemysław Przybylski o odwołanych lotach do Niemiec (IAR)
  • Strajk pilotów Lufthansy dotyka też podróżujących z Polski, na przykład z warszawskiego Lotniska Chopina - relacja Przemysława Pawełka (IAR)
  • Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Lotniska Chopina w Warszawie: sytuacja jest pod kontrolą (IAR)
  • Przemysław Przybylski doradza pasażerom, którzy mają przed sobą lot Lufthansą, skonsultowanie się bezpośrednio z niemieckimi liniami lotniczymi (IAR)
  • Z powodu strajku pilotów Lufthansy nie odbyło się wiele rejsów na trasach między Polską a Niemcami - relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR)
Czytaj także

Z powodu dwudniowego protestu Lufthansa odwołała w sumie ponad 1,5 tys. lotów.

Z Frankfurtu nad Menem, gdzie znajduje się główna baza Lufthansy, nie odleciał we wtorek prawie żaden samolot długodystansowy tego przewoźnika.

Wyraźnie ograniczony jest także ruch na trasach europejskich. Z rozkładu wypadły liczne loty z Polski i do Polski, m.in połączenia między Monachium i Frankfurtem a Warszawą, Krakowem, Katowicami, Wrocławiem czy Poznaniem. Strajk potrwa do północy.

Piloci Lufthansy strajkują.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Możliwe kolejne protesty
Związkowcy grozą kolejnymi protestami. - Nie wykluczamy kolejnego strajku w tym tygodniu, jeśli Lufthansa nie wyjdzie nam naprzeciw - powiedział szef Cockpitu Markus Wahl.
Od poniedziałku piloci zrzeszeni w związku Cockpit nie obsługują lotów na krótkich i średnich dystansach.

Strajk pilotów Lufthansy nie wpływa na funkcjonowanie Lotniska Chopina

Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Lotniska Chopina w Warszawie mówi, że sytuacja jest pod kontrolą. Odwołano trzy rejsy z Frankfurtu do Warszawy i tyle samo rejsów w stronę przeciwna, a także dwa rejsy na trasie Warszawa - Monachium. Polskie linie LOT działają na tych trasach według normalnych zasad, ale na pasażerów niemieckiego przewoźnika czekają komplikacje.
Rzecznik doradza pasażerom, którzy mają na wtorek zaplanowany lot Lufthansą, skonsultowanie się bezpośrednio z niemieckimi liniami lotniczymi. Wszyscy powinni nawiązać bezpośredni kontakt z niemieckim przewoźnikiem i ustalić możliwości rozwiązania sytuacji.
Przemysław Przybylski dodaje, że nie widać raczej na lotnisku pasażerów zaskoczonych strajkiem, a sytuacja na Lotnisku Chopina jest pod kontrolą.
Pracownicy niemieckich linii lotniczych starają się na miejscu znaleźć pasażerom, których lot odwołano rezerwację na najbliższe dogodne połączenie.

Za odwołany lot należą się odszkodowania

Poszkodowani w wyniku strajku pilotów Lufthansy mają prawo do rekompensat i odszkodowań - przypomina Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Paweł Bryda z UOKiK powiedział, że klient linii lotniczej, która nie wywiązała się z umowy ma kilka możliwości rozwiązania problemu. Przede wszystkim w takiej sytuacji unijne prawo gwarantuje pasażerowi odszkodowanie, którego wysokość zależy od długości trasy. Poza tym klient linii lotniczej może domagać się zwrotu pieniędzy za bilet, chyba że chce skorzystać z innego połączenia.
Jeśli z powodu odwołanego lotu pasażer nie zdążył na ważne spotkanie biznesowe, lub poniósł inne straty, może on domagać się zadośćuczynienia. W takich sytuacjach należy skontaktować się z Urzędem Lotnictwa Cywilnego.
Paweł Bryda podkreśla, że w każdym przypadku konsument żądający odszkodowania musi udowodnić, że odwołany lot spowodował straty.

Spór o wcześniejsze emerytury
Podłożem trwającego od kwietnia konfliktu jest spór o wcześniejsze emerytury.

Cockpit zarzuca kierownictwu Lufthansy, że zaostrzyło swe żądania, powodując w ten sposób eskalację konfliktu. Jego podłożem są kwestie płacowe - związkowcy domagają się utrzymania dotychczasowych zasad wypłacania pilotom świadczeń przedemerytalnych, z których zaczynają oni korzystać przeciętnie w wieku 59 lat. Pracodawca chce natomiast stopniowo podnieść ten próg do średnio 61 lat. Sprawa dotyczy pilotów samej Lufthansy, jak również jej spółek córek: Lufthansa-Cargo i Germanwings.

Źródło: DE RTL TV/x-news

Piloci mają latać dłużej

Średni wiek odchodzących z pracy pilotów Lufthansy, największych linii lotniczych w Europie, wynosi obecnie 59 lat. Do osiągnięcia urzędowego wieku emerytalnego pracodawca wypłaca im pobory w wysokości 124 tys. euro rocznie. Dyrekcja linii lotniczych chce znieść ten kosztowny przywilej i podnieść stopniowo do 65 lat wiek uprawniający do odejścia z pracy przy zachowaniu pełnych świadczeń, na co nie zgadzają się przedstawiciele związku zawodowego Cockpit. Wcześniejsze emerytury kosztują przewoźnika ponad 1 mld euro rocznie. Lufthansa wdraża radykalny program oszczędnościowy, by sprostać konkurencji ze strony tańszych przewoźników.

W kwietniu strajki pilotów Lufthansy doprowadziły do odwołaniu blisko 3800 lotów. Akcja dotknęła ponad 400 tysięcy pasażerów. W wyniku strajku Lufthansa zanotowała kilkudziesięciomilionowe straty. Wzrosło także niezadowolenie pasażerów.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Dotychczasowe strajki kosztowały przewoźnika ponad 100 mln euro

Według "Spiegel-Online" dotychczasowe strajki kosztowały przewoźnika ponad 100 mln euro. Analityk Jochen Rothenbacher powiedział, że straty Lufthansy z powodu trwającego obecnie strajku mogą sięgnąć kwoty 30 mln euro.
Wartość akcji Lufthansy spadła od pierwszej fali strajków w kwietniu o 41 proc. - podała telewizja publiczna ARD.
Fala strajków daje się we znaki także niemieckim kolejom. W poniedziałek rano zakończył się 50-godzinny strajk maszynistów pociągów pasażerskich i towarowych.
Minister transportu Alexander Dobrint ostrzegł na łamach gazety "Bild" przed negatywnym wpływem strajków na gospodarkę. - Gdy ludzie nie mogą dotrzeć do pracy, a towary nie są dostarczane do miejsc przeznaczenia, to taka sytuacja odbija się na stanie gospodarki - ostrzegł polityk CSU.
Rząd pracuje nad projektem ustawy, która ma ograniczyć możliwości strajkowe związków zawodowych reprezentujących małe grupy pracowników.

IAR/PAP, awi