To dobra oferta, ale poniżej oczekiwań, uważa Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse, który spodziewał się cen niższych o 10 – 20 proc. w stosunku do cen rynkowych. Tymczasem aż tak dobrze nie jest.
- Najtańsze mieszkanie 23-metrowe wynajmiemy już od 710 zł przy umowie dłużej niż na 4 lata. Porównywalne mieszkania na rynku są wystawiane w granicach 1100 – 1200 zł, ale tu jest jedna różnica. Przy mieszkaniach wynajmowanych od BGK czekają nas jeszcze opłaty za media, licznikowe. Te ceny komercyjne są już ze wszystkim, z opłatami eksploatacyjnymi – mówi ekspert.
Choć osoby wynajmujące mieszkania na rynku komercyjnym wiedzą, że z tym jest akurat różnie.
Fundusz to projekt komercyjny, BKG ma się opłacać
Ryszard Słowiński, prezes BGK Nieruchomości, tłumaczy, że Fundusz jest projektem komercyjnym, a bank oczekuje określonej stopy zwrotu z inwestycji, więc ceny nie mogły być inne.
- Fundusz Mieszkań na Wynajem jest przedsięwzięciem komercyjnym, w związku z powyższym uwzględniamy elementy rynkowe przy ustalaniu wysokości czynszu dla poszczególnych mieszkań. W przypadku Funduszu Mieszkań na Wynajem czynsz jest zależny od długości okresu najmu, atrakcyjności samego mieszkania – piętra, na którym się znajduje, jego rozkładu czy innych czynników, takich jak to, czy lokal posiada balkon czy taras – wyjaśnia Ryszard Słowiński.
Bank sprawdzi potencjalnych najemców
Mieszkanie od Banku Gospodarstwa Krajowego może wynająć każdy, osoba aktywna zawodowo, rodziny, studenci czy emeryci. Ważne jednak, by najemca miał zdolność do płacenia czynszu.
- Weryfikujemy to poprzez wstępną ocenę klienta, którą jest realizowana w wywiadzie telefonicznym, jak i później w oparciu o dokumenty, jakie są przesyłane naszym potencjalnym najemcom. Poza podstawowym kryterium oceny co do zdolności do obsługi płatności czynszu, przyjęliśmy, że drugim ważnym czynnikiem decydującym o przyznaniu danego mieszkania jest kolejność zgłoszeń – mówi Ryszard Słowiński.
Program ma szansę na sukces
Na razie BGK Nieruchomości wystawił na rynek 49 lokali, docelowo ma to być nawet 20 tys. mieszkań w największych miastach w Polsce. Czy program odniesie sukces? Tak, ale jest jedno „ale”, uważa Marcin Jańczuk.
- Bank rozpoczął swój projekt w całkiem dobrym okresie. W kolejnych latach będzie wzrastała bowiem obligatoryjna kwota procentowa, jaką należy zapłacić przy zaciąganiu kredytu hipotecznego. Obecnie jest to 10 proc., ale za dwa lata będzie to już 20 proc. Będzie coraz większa grupa osób, która na ten wkład własny będzie musiała po prostu zaoszczędzić. Wynajem mieszkania jest całkiem dobrym rozwiązaniem, o ile będzie on przeprowadzany po stawkach niższych niż rynkowe – mówi Marcin Jańczuk.
Pierwsi lokatorzy budynku przy ulicy Saperskiej 32b w Poznaniu będą mogli się wprowadzić do swoich mieszkań 1 marca.
Błażej Prośniewski, awi