Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 23.01.2015

Budżet na 2015 rok: prezydent podpisał ustawę. PKB ma wzrosnąć o 3,4 proc.,deficyt spaść poniżej 2,8 proc. PKB

Ustawa budżetowa na 2015 r. została podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego . Dochody budżetu zaplanowano na ponad 297 mld 172 mln zł (wobec ok. 277 mld 782 mln zł przewidzianych w zeszłym roku), a wydatki na ponad 343 mld 252 mln zł (wobec ok. 325 mld 287 mln zł przewidzianych na zeszły rok).
Posłuchaj
  • Główny ekonomista domu maklerskiego XTB Przemysław Kwiecień: spadające ceny, między innymi paliw, nie muszą przełożyć się na mniejsze wpływy z podatków (IAR)
  • Przemysław Kwiecień: duże znaczenie dla polskiej gospodarki będzie też miała sytuacja w zachodniej Europie (IAR)
Czytaj także


Podczas przygotowywania ustawy rząd założył, że w br. PKB wzrośnie o 3,4 proc., inflacja wyniesie 1,2 proc., a deficyt sektora finansów publicznych spadnie poniżej 2,8 proc. PKB.

Mateusz Szczurek, minister finansów: ten budżet pozwala z nadzieją spojrzeć w 2015 r.

Źródło: TVN24/x-news

- Przygotowując założenia makroekonomiczne na potrzeby ustawy budżetowej, przyjęto, że w roku 2015 dynamika aktywności w otoczeniu zewnętrznym polskiej gospodarki stopniowo będzie się poprawiać w związku ze stopniowym ustępowaniem skutków kryzysu finansowego w państwach Unii Europejskiej. W myśl przyjętych szacunków realny wzrost produktu krajowego brutto w 2015 r. wyniesie 3,4 proc., stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec roku stanowić będzie 11,8 proc., zaś średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych ukształtuje się na poziomie 1,2 proc. - wskazała prezydencka kancelaria w piątkowym komunikacie.
Deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 57,6 mld zł
Dodano w nim, że rząd oszacował, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w tym roku 57,6 mld zł, czyli o 4,9 mld zł mniej w porównaniu do minionego roku, natomiast państwowy dług publiczny w ujęciu nominalnym wzrośnie o 42,5 mld zł. - Przy takim założeniu relacja państwowego długu publicznego do PKB, po spadku do 47,7 proc. w 2014 r., wzrośnie do 48,0 proc. - zaznaczono.
Kancelaria prezydenta wskazała, że w dokumencie zapisano, iż łączną kwotę planowanych przychodów i rozchodów określono odpowiednio na 421 mld 538 mln 779 tys. zł i 372 mld 23 mln 276 tys. zł., natomiast saldo przychodów i rozchodów budżetu państwa ustalone zostało w wysokości 49 mld 51 mln 503 tys. zł.
- Źródłem pokrycia pożyczkowych potrzeb budżetu państwa, w tym deficytu budżetu państwa, są środki pozostające na rachunkach budżetu państwa w dniu 31 grudnia 2014 r., przychody z tytułu sprzedaży skarbowych papierów wartościowych, przychody z prywatyzacji, kredytów i pożyczek oraz innych źródeł - tłumaczy kancelaria.
- Podobnie jak w roku ubiegłym wyodrębniony został budżet środków europejskich. Łączna kwota wydatków tego budżetu wynosi 81 mld 277 mln 996 tys. zł., zaś dochody przewidywane są w kwocie 77 mld 842 mln 493 tys. zł. W 2015 r. planowany jest deficyt budżetu środków europejskich w wysokości 3 mld 435 mln 503 tys. zł - dodano.
W komunikacie wskazano też, że w ustawie budżetowej przewidziano, że poręczenia i gwarancje mogą być udzielane przez Skarb Państwa do kwoty 200 mld zł. Ustalono również rezerwę ogólną w wysokości 198 mln zł oraz rezerwy celowe w łącznej kwocie 21 mld 663 mln 936 tys. zł - czytamy.

Ryzyko dla planu finansów państwa

Spadające ceny i sytuacja gospodarcza w Unii Europejskiej to ryzyko dla planu finansów państwa na ten rok. Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę budżetową.
Główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień tłumaczy, że spadające ceny, między innymi paliw, nie muszą przełożyć się na mniejsze wpływy z podatków. Część podatków od tego towaru liczona jest kwotowo. Pieniądze, które gospodarstwa domowe oszczędzają na wydatkach na paliwo przeznaczają na konsumpcję. To może przełożyć się na wzrost wpływów podatkowych z innych źródeł.
Według eksperta, duże znaczenie dla polskiej gospodarki będzie też miała sytuacja w zachodniej Europie. Przemysław Kwiecień zastrzega, że jeśli nie dojdzie do zawirowań na rynkach niższe ceny surowców powinny przełożyć się na wzrost konkurencyjności europejskiej gospodarki. Na tym pośrednio skorzysta też Polska, której duża część eksportu wędruje właśnie do krajów UE.

IAR/PAP, awi

/