Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Borys 05.03.2015

RPP obniża stopy procentowe do rekordowego poziomu. Marek Belka: to koniec cięć

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopę referencyjną o 50 pkt bazowych i od czwartku wynosić będzie 1,50 proc. w skali rocznej. Jak jednocześnie poinformowała, ta decyzja zamyka cykl łagodzenia polityki pieniężnej. Szef NBP Marek Belka nie widzi miejsca na dalsze cięcia stóp.
Posłuchaj
  • RPP zyskuje i tnie stopy mocniej, niż spodziewali się tego analitycy. Podstawowa stopa NBP od jutro wynosić będzie 1,5%, o 0,5 pkt proc mniej, niż dotychczas. O tej decyzji i jej konsekwencjach w Polskim Radiu 24 mówił Mikołaj Fidziński z comperia.pl (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński podkreśla, że niewiele osób spodziewało się tak dużej obniżki stóp (IAR)
  • Główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński uważa, że głównym powodem tak znacznego cięcia stóp były decyzje innych banków centralnych na świecie (IAR)
  • Przewodniczący Rady i prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka zapowiada, że na tym koniec obniżek stóp procentowych./IAR/.
  • Elżbieta Chojna-Duch z Rady Polityki Pieniężnej dodaje, że znaczenie miały też decyzje innych banków centralnych./IAR/.
Czytaj także

Stopa lombardowa obniżona została o 50 pkt bazowych do 2,50 proc. Stopa depozytowa została obcięta również o 50 pkt bazowych do 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli została obniżona o 50 pkt bazowych do 1,75 proc.
Decyzja RPP o obniżeniu stóp procentowych nie jest zaskoczeniem dla ekonomistów. Większość z nich uważała jednak, że cięcie wyniesie tylko 25 pkt bazowych. Po raz ostatni Rada obniżyła stopy procentowe w październiku 2014 roku.

Belka nie widzi miejsca na dalsze cięcia

Prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka nie widzi miejsca na dalsze obniżki stóp procentowych. Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP Belka powiedział, że polityka Rady odpowiada działaniom banków centralnych spoza strefy euro.

Prezes NBP Marek Belka powiedział podczas konferencji prasowej, że decyzja o obniżce stóp procentowych o 50 pb była trudna, ale w Radzie powstała solidna większość. "To była trudna decyzja (...), rzadko podejmuje się decyzję o zmianie stóp o 50 pkt przy tak niskim poziomie nominalnym stóp procentowych (...). Dyskusja była pełna różnych argumentów, ale wypracowaliśmy solidną większość" - powiedział.
Zaznaczył, że patrząc na projekcję PKB i inflacji decyzja ta nie jest spóźniona, ale została podjęta we właściwym momencie. Według Belki decyzja nie zmieni inflacji w sposób drastyczny. Przyznał, że z przygotowanej przez Instytut Ekonomiczny NBP projekcji inflacji wynika, że w jej perspektywie inflacja nie sięga celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.), ale ma szanse być powyżej dolnego zakresu tolerancji.
Zdaniem prezesa banku centralnego obecnie nie należy się spodziewać dalszych cięć stóp procentowych. "Biorąc pod uwagę aktualną sytuację gospodarczą, to czego możemy się spodziewać na podstawie projekcji i na podstawie obserwacji przez nas trendów ekonomicznych, nie widzę miejsca na dalsze obniżki i oczekiwania na nie" - powiedział Belka.

RPP działa jak inne banki centralne

Zaznaczył, że polityka RPP nie różni się specjalnie od działań innych banków centralnych. "Pozostajemy w zgodności z działaniami innych banków centralnych poza strefą euro. Myślę, że spodziewane skutki luzowania ilościowego (tzw. QE zapowiedzianego przez Europejski Bank Centralny - PAP) skłoniły Radę do podjęcia takiej decyzji. To jeden z czynników oczywiście" - powiedział. Dodał, że zamiast czekać na efekty QE Rada obniżyła stopy.
Podkreślił, że RPP nie celuje w jakikolwiek poziom kursu złotego. Wyjaśnił jednak, że jeśli jakaś wielka waluta w sąsiedztwie, jak euro, podlega luzowaniu ilościowemu na znaczącą skalę, to można się spodziewać presji na wzmocnienie walut okalających euro. Wskazał, że wszystkie banki centralne "zbroją się" na tę okoliczność.
Także zdaniem obecnej na konferencji Elżbiety Chojny-Duch z RPP istotnym czynnikiem przemawiającym za obniżką stóp o 50 pb była chęć dostosowania do działań głównych banków centralnych na świecie. "Nie chcielibyśmy być odmienni dramatycznie, jeśli chodzi o politykę" - powiedziała Chojna-Duch.
Przed podjęciem decyzji RPP zapoznała się z przygotowaną przez Instytut Ekonomiczny NBP projekcją inflacji i PKB. Wynika z niej - przy założeniu niezmienionych stóp procentowych - 50-proc. prawdopodobieństwo, że inflacja znajdzie się w przedziale minus 1,0-0,0 proc. w 2015 r. (wobec 0,4-1,7 proc. w projekcji z listopada 2014 r.). Jeśli chodzi o 2016 r. to jest 50 proc. prawdopodobieństwo, że inflacja wyniesie minus 0,1-1,8 proc. (wobec 0,6-2,3 proc. w poprzedniej projekcji) oraz 0,1-2,2 proc. w 2017 r.

RPP: zamykamy cykl łagodzenia polityki pieniężnej

Decyzja o obniżce stóp procentowych o 50 pb zamyka cykl łagodzenia polityki pieniężnej - poinformowała w środę w komunikacie po posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej. RPP wzięła pod uwagę, wydłużenie okresu deflacji.

W komunikacie po posiedzeniu RPP podała m.in., że główne banki centralne utrzymują stopy procentowe na historycznie niskim poziomie, a Europejski Bank Centralny rozpoczyna zakup obligacji skarbowych. Zaznaczono, że także większość banków centralnych spoza strefy euro złagodziła politykę pieniężną, między innymi poprzez obniżenie stóp procentowych.
RPP dobrze ocenia wzrost gospodarczy
"W Polsce wzrost gospodarczy w IV kw. 2014 r. spowolnił nieznacznie, pozostając w pobliżu 3 proc. W kierunku utrzymania stabilnego wzrostu oddziałuje dalszy wzrost popytu konsumpcyjnego oraz wciąż wysoka - pomimo pewnego obniżenia - dynamika inwestycji. Towarzyszy temu stabilny wzrost akcji kredytowej i dalsza poprawa sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia (po wyeliminowaniu wahań sezonowych) wciąż się obniża, co wynika w dużym stopniu ze wzrostu zatrudnienia" - napisano w komunikacie.
RPP: niepewność co do popytu wewnętrznego
RPP zaznaczyła, że jednocześnie utrzymuje się niepewność co do perspektyw popytu, co oddziałuje ograniczająco na aktywność gospodarczą w Polsce. Wskazano, że pomimo poprawy na rynku pracy presja płacowa pozostaje ograniczona, na co wskazuje utrzymywanie się umiarkowanej dynamiki wynagrodzeń w gospodarce.
Ważny czynnik - deflacja
Według Rady umiarkowana dynamika płac wraz ze spadkiem cen surowców na świecie oraz brakiem presji popytowej przyczynia się do pogłębienia deflacji, widocznej zarówno w dynamice cen konsumpcyjnych, jak i cen produkcji sprzedanej. Jednocześnie oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw i gospodarstw domowych pozostają bardzo niskie.
W komunikacie poinformowano, że RPP zapoznała się z przygotowaną przez Instytut Ekonomiczny NBP projekcją inflacji i PKB, stanowiącą jedną z przesłanek, na podstawie których Rada podejmuje decyzje dotyczące stóp procentowych NBP.

Wynika z niej - przy założeniu niezmienionych stóp procentowych - 50-proc. prawdopodobieństwo, że inflacja znajdzie się w przedziale minus 1,0-0,0 proc. w 2015 r. (wobec 0,4-1,7 proc. w projekcji z listopada 2014 r.). Jeśli chodzi o 2016 r. to jest 50 proc. prawdopodobieństwo, że inflacja wyniesie minus 0,1-1,8 proc. (wobec 0,6-2,3 proc. w poprzedniej projekcji) oraz 0,1-2,2 proc. w 2017 r.
"Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według tej projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 2,7-4,2 proc. w 2015 r. (wobec 2,0-3,7 proc. w projekcji z listopada 2014 r.), 2,2÷4,4 proc. w 2016 r. (wobec 1,9-4,2 proc.) oraz 2,4-4,6 proc. w 2017 r." - napisano w komunikacie.
O obniżce zdecydowała groźba pozostania inflacji poniżej celu
"Biorąc pod uwagę wydłużenie się okresu deflacji i wyraźny wzrost ryzyka pozostania inflacji poniżej celu w średnim okresie - na co wskazuje marcowa projekcja - Rada postanowiła obniżyć stopy procentowe NBP. Decyzja o obniżeniu stóp procentowych na obecnym posiedzeniu oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej" - podsumowano w komunikacie.

Raty kredytów będą niższe

Dla spłacających kredyty złotowe to miła niespodzianka, komentował w Polskim Radiu 24 Mikołaj Fidziński z porównywa finansowej comperia.pl - Ta obniżka stóp przełoży się na spadek raty kredytu o około 65-70 zł. Mowa o modelowym kredycie na 30 lat na 300 tys. zł – mówi gość.

Banki rekompensują sobie niższe stopy procentowe

Jednocześnie Rada obniżyła stopę lombardową z 3 do 2,5 proc. To oznacza, że maksymalne oprocentowanie kredytów nie będzie mogło być wyższe, niż 10 proc. Dla klientów to nie jest wcale taka dobra informacja, bo zapewne wzrosną inne koszty naliczane przez banki, uważa analityk. - To nie jest tak do końca świetna informacja dla kredytobiorców, bo banki bardzo chętnie ukrywają koszty kredytów. To, czego nie mogą pobrać w ramach oprocentowania kredytu, rekompensują sobie w prowizjach, dodatkowych ubezpieczeniach. Coraz częściej odsetki w pożyczkach gotówkowych to jest zaledwie 50 proc. wszystkich kosztów – wyjaśnia.

Zła wiadomość dla osób oszczędzających

Na pewno obniżka stóp procentowych nie ucieszy oszczędzających na lokatach, mówi gość Polskiego Radia 24. - Z pewnością spadnie również oprocentowanie lokat – dodaje rozmówca.

Członek RPP: Gdyby to ode mnie zależało, obniżyłbym stopy o 25 pb

TVN24 Biznes i Świat/x-news

Decyzja zaskoczyła analityków

Główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński podkreśla, że niewiele osób spodziewało się tak dużej obniżki stóp. Większość ekspertów prognozowała cięcie o ćwierć punktu procentowego.
Analityk uważa, że głównym powodem tak znacznego cięcia stóp były decyzje innych banków centralnych na świecie. Piotr Kuczyński wskazuje, że przy stopach procentowych, które w wielu krajach są zbliżone do zera, obowiązujące w Polsce 2 procent było zbyt wysokie.

Po decyzji RPP złoty nieznacznie osłabł

Zaznacza, że co prawda w wyniku decyzji RPP złoty trochę osłabł, ale nieznacznie. - Rynek walutowy to praktycznie zlekceważył, co jest plusem, bo gdyby nie zlekceważył, frank mógłby bardzo mocno zdrożeć, podobnie euro - mówi. - Dobrze dla gospodarki, neutralnie na razie dla waluty, dobrze dla kredytobiorców, ale oczywiście zawsze dla kogoś jest źle, w tym przypadku stracą rentierzy i ci, którzy chcą zarabiać na lokatach - dodaje.

Przed ogłoszeniem decyzji przez RPP za euro płacono 4,16 zł, a gdy poznał ją rynek za wspólną walutę płacono już przeszło 4,17 zł.
Diler Banku BPH Marek Cherubin wskazał, że tuż po opublikowaniu decyzji RPP złoty w relacji do euro stracił ok. 1 grosz. Jak dodał, stało się tak, gdyż większość rynku spodziewała się, że RPP dokona cięcia o 25 pkt bazowych.
- Złoty powinien dalej osłabiać się w kierunku 4,19 zł za euro - stwierdził diler Banku BPH.
"Rozsądna decyzja RPP"
Główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki ocenił, że Rada podjęła rozsądną decyzję. Zaznaczył, że widział spore szanse na obniżenie stóp procentowych o 50 pb, choć zakładał raczej cięcie stóp o 25 pb.
- Z jednej strony to bardziej zdecydowana reakcja na nowe warunki po wprowadzeniu dużego QE (skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny - przyp. red.) w Europie. Dodatkowo RPP dyskontuje to, co pewnie widać w projekcjach, czyli kolejne przedłużenie okresu deflacji, oraz z drugiej strony pewnie odbicie dynamiki PKB w trakcie tego roku - powiedział.

Najniższy poziom oprocentowania kredytów w historii
Bartosz Turek z Lion's Bank zwrócił uwagę, że obniżenie oprocentowania kredytu o 0,5 pkt. proc. oznacza ratę niższą o około 25-30 zł miesięcznie w przeliczeniu na każde pożyczone 100 tys. zł. Zaznaczył, że co prawda od 5 marca 2015 r. cieszyć się będziemy najniższym poziomem oprocentowania kredytów w historii, ale ceną za to będzie znacznie niższe oprocentowanie lokat. - Istnieje bowiem silne połączenie pomiędzy stopą referencyjną ustalaną przez RPP, a stawką WIBOR od której zależy oprocentowanie produktów bankowych - wyjaśnił.
Według dyrektora biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych Piotra Rogowieckiego o ile sama decyzja o obniżce nie jest zaskoczeniem to jej skala już tak. Rogowiecki uważa, że RPP zdecydowała się na ten krok z dwóch powodów. - Po pierwsze deflacja utrzymuje się już przez długi okres, po drugie zbyt duża aprecjacja złotego byłaby niekorzystna z punktu widzenia eksportu. Decyzja Rady jest ściśle powiązana ze zjawiskami gospodarczymi - ocenił.
Rogowiecki uważa, że decyzja RPP będzie dodatkowym impulsem dla już dobrze funkcjonującego obszaru inwestycji oraz wesprze eksporterów walczących z niestabilną sytuacją polityczną, zmuszonych szukać nowych rynków w zastępstwie Ukrainy i Rosji. - Decyzja powinna przełożyć się na zauważalne osłabienie naszej waluty, co uczyni nasze towary bardziej konkurencyjnymi (...), z drugiej strony mamy nadal do czynienia z problemem kredytów hipotecznych denominowanych we frankach szwajcarskich - wskazał Rogowiecki.

W Polsce stopy procentowe ciągle jednymi z najwyższych w UE

Stopy procentowe w Polsce nawet po obniżce należą do najwyższych w UE, mimo deflacji. Niższe stopy to niższe koszty pożyczania pieniędzy, co mogłoby zachęcić biznes i gospodarstwa domowe do większej aktywności - wskazują eksperci.
Centralne banki krajów UE obniżają stopy procentowe, bo ma to być recepta na pobudzenie wzrostu europejskiej gospodarki i walkę z deflacją. Niskie stopy procentowe to tańsze kredyty i w założeniu większa konsumpcja, która pobudza wzrost PKB.

Ekonomiści są przekonani: stopy procentowe w dół>>>

Zdaniem Rafała Antczaka z Deloitte byłoby korzystne, gdyby stopy procentowe w Polsce były niższe niż w strefie euro, a kurs walutowy złotego byłby stabilniejszy od waluty euro czy innych walut. Wskazał, że kraje skandynawskie mają niższe stopy procentowe, gdyż mają lepiej prowadzoną politykę fiskalną.
Antczak podkreślił, że dla Polski niższe stopy oznaczałyby niższe koszty pożyczania pieniędzy, co może zachęcić do większej aktywności polskich przedsiębiorców i gospodarstwa domowe. - Jeśli będziemy mieli wyższy wzrost gospodarczy poprzez niższe stopy, to będziemy mieli presję na wzrost cen, a nie ich spadek. Stopy procentowe w Polsce już jakiś czas temu powinny zostać obniżone, bo było widać, że mamy do czynienia z niską inflacją - stwierdził.
Podobną opinię wyraził główny ekonomista mBanku Ernest Pytlarczyk. Jest on zdania, że stopy procentowe należy równać do poziomu EBC. - Niska inflacja, czy wręcz deflacja jest tematem globalnym, o charakterze strukturalnym. Nie tylko nasza gospodarka funkcjonuje przy niskiej czy ujemnej dynamice cen. Oceniam, że mamy dużą przestrzeń do cięcia stóp - Polska cieszy się dużą wiarygodnością kredytową, nie ma też ryzyka ucieczki kapitału zagranicznego. Mamy podobny cykl gospodarczy co strefa euro, a także podobną trajektorię inflacji. To pozwala nam myśleć o zrównaniu poziomu stóp w okolice „europejskiego” poziomu - powiedział ekonomista mBanku.

PAP, IAR, Polskie Radio 24, abo, jk