Poza lokalami socjalnymi, dla osób których nie stać na kredyt, jedną z możliwości jest mieszkalnictwo społeczne. W Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki rozmawiają doktor Aliną Muzioł-Węcławowicz, ekspert do spraw mieszkalnictwa w Banku Gospodarstwa Krajowego z Małgorzatą Salamon dyrektor Habitat for Humanity w Polsce, organizacji zajmującej się wykluczeniem mieszkaniowym.
Czym jest mieszkalnictwo społeczne?
- Mieszkalnictwo społeczne to ta cześć zasobów mieszkaniowych w danym społeczeństwie, która jest współfinansowana z pieniędzy publicznych. Z reguły określone są także zasady dostępu do tych mieszkań. Mają one służyć tym, którzy samodzielnie nie są w stanie zaspokoić swoich potrzeb mieszkaniowych. W Polsce mało uwagi poświęca się temu sektorowi społecznemu. Generalnie utożsamianego z mieszkaniami na wynajem – wyjaśnia rozmówczyni.
Takich mieszkań jest bardzo mało
W naszym kraju ten sektor praktycznie nie istnieje. – Do dyspozycji jest kilka procent mieszkań towarzystw budownictwa społecznego. Niestety w tym momencie dofinansowanie do tego typu inwestycji praktycznie nie istnieje. Program rządowy został wycofany. W Polsce w tym sektorze warunki mieszkaniowe są najgorsze spośród wszystkich państw, do który możemy się porównać – podkreślają ekspertki.
Rządowe programy mają złe grupy docelowe
Programy dofinansowane przed budżet państwa nie wpierają najbardziej potrzebujących. - Brakuje strategii rozwoju mieszkalnictwa społecznego. Programy rządowe najczęściej wspierają grupy, które już w jakiś sposób mogą sobie poradzić. Jeśli przyjrzymy się programowi Rodzina na swoim czy Mieszkania dla młodych to są programy dla osób, które już w jakiś sposób są w stanie zaciągnąć kredyt mieszkaniowy. Żadna organizacja nie jest w stanie tej sytuacji zmienić, rząd także nie jest w stanie. Potrzeba jest współpraca międzysektorowa – deklarują.
Zachodnie kraje poradziły sobie z tym problemem
- We Francji ustawowo deweloper, który uzyska pod budowę grunty z promesą jest zobligowany w tym budynku stworzyć 20 proc. mieszkań społecznych. Brak takiego mieszkalnictwa to jest wysoka migracja i bardzo niska dzietność. Trzeba naciskać, żeby kwestia mieszkaniowy została zauważona w Polsce jako jeden z zasadniczych problemów, które trzeba rozwiązać – podkreślają.
Dla wielu Polaków posiadanie własnego lokum o określonym standardzie jest ciągle marzeniem. W ostatnim raporcie GUS dotyczącym infrastruktury komunalnej możemy przeczytać, że niemal 500 tys. mieszkań w naszym kraju ciągle nie ma kanalizacji, a blisko 12 mln Polaków mieszka w warunkach przeludnienia.
Hanna Uszyńska, abo