Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Filip Kołodziej 30.06.2015

Steen Jakobsen, Saxo Bank: poza krawędzią

Atmosfera w stu procentach przypomina okres bezpośrednio poprzedzający bankructwo Lehman Brothers. Pamiętam, że chyba jako jedyny przeczuwałem, że Lehman Brothers nie utrzyma się na fali, jednak zarówno rynek, jak i Rezerwa Federalna do samego końca dostrzegały rozwiązania ostatniej szansy.
Steen Jakobsen, Saxo Bank.Steen Jakobsen, Saxo Bank.Saxo Bank

Decyzja była podobna. Bank Lehman Brothers uznawano za zbyt "trudny" do uratowania; w istocie bardzo niewiele osób chciało mu pomóc; nie zapominajmy też, że wypłacił istotną premię z tytułu dofinansowania podwyżki oprocentowania tygodniowych depozytów o +100/200 punktów bazowych na długo przed 2008 r....

Bilans Lehman Brothers miał lewarowanie na poziomie 30/35x; podobna sytuacja dotyczy/dotyczyła greckiego długu.

Podobne było również ryzyko "morale" wynikające z makroostrożnościowej strategii opartej na zyskiwaniu na czasie, która nigdy nie przynosi efektów.

Gra na czas

Plan Fed (w odniesieniu do Lehman Brothers) polegał na grze na czas, ponieważ zarówno plan A, jak i plan B stanowiły rozwiązania typu "kij i marchewka". Gdy plany te nie przyniosły rezultatów, nadszedł czas na plan C – czyli na panikę i brak planu. Bank Lehman Brothers nie miał żadnego planu i nie ma go również Grecja. Jak widać, brak planu to nie plan.

Trudno nam radzić sobie z nieliniowymi ruchami na rynkach, dlatego pozostaje nam podtrzymywać nasze nadzieje i wiarę. Ponownie jednak chciałbym podkreślić, że największe ryzyko dotyczy zawyżonego wskaźnika VaR (wartości zagrożonej ryzykiem i korelacji sprowadzanych do...). Może to mieć nieoczekiwane konsekwencje, takie jak wczorajsze załamanie na rynku bułgarskich i rumuńskich obligacji, prawdopodobne bankructwo Portoryko i wzrost kursu euro.

Czas na urlop

Rynek szuka "dobrych zabezpieczeń", które nie istnieją. Uwierzcie mi: jako ktoś, kto zajmował się ryzykiem i inwestycjami w latach 1992, 1997-1998, 2000, 2008 i 2010/14, wiem, że nie istnieją dobre zabezpieczenia – w sytuacji, gdy wszystko koreluje do się do wartości 1, możliwe jest tylko nieposiadanie w ogóle złych pozycji.

W przypadku, gdy nie zostanie zawarte porozumienie ostatniej szansy, indeks Dax straci kolejne 3-5% i nastąpi eksplozja ryzyka kredytowego obejmująca nowe państwa członkowskie UE, takie jak Węgry, Chorwacja, Bułgaria czy Rumunia. Nawet Polska może napotkać trudności.

Moja rada polegająca na półrocznym urlopie od rynków wydaje się niestety całkiem dobra.

Giełda w Szanghaju, w którym obecnie jestem, zachowuje się nerwowo jeszcze przed rozpoczęciem sesji... w porównaniu z maksimum z 2015 r. straciliśmy tu już 22%!

Równocześnie, Syriza nadal prowadzi swoje gierki, mimo iż znajdujemy się na skraju zamieszek oraz problemów z benzyną, euro i żywnością.

Czy rozumiecie już, dlaczego mam negatywną opinię o makro i politykach?

Steen Jakobsen, Saxo Bank