Niestety wiele z nich zamieszczają oszuści, którzy chcą zarobić na ludzkiej naiwności. Dlatego policja ostrzega – nim zapłacisz za kwaterę sprawdź, czy istnieje ona w rzeczywistości. - Niestety w tym roku również zdarzają się sytuacje, kiedy rezerwujemy sobie nocleg, a potem przyjeżdżamy na miejsce i się okazuje, że albo w ogóle takiego budynku nie ma, albo jest, ale właściciel nie ma pojęcia o czym mówimy. Przestępcy są na tyle sprytni, że zamieszają strony internetowe, na których są oczywiście piękne zdjęcie, odbierają telefony, przekazują wszystkie informacje. Dostajemy potwierdzenie, że jest rezerwacja. Wszystko jest pięknie do momentu kiedy nie przyjedziemy na miejsce i się okazuje, że tego noclegu nie ma – wyjaśnia rozmówca Jarosław Sadowski z Expandera.
Karta to dobre zabezpieczenie
Dość trudno jest się przed tym zabezpieczyć. - Jedynie jeśli będziemy nocowali w hotelu bądź pensjonacie. Wtedy dość łatwym sposobem zabezpieczenia się jest dokonanie płatności kartą. To rozwiązanie ma bardzo dużą zaletę jeśli chodzi o bezpieczeństwo. To znaczy, jeśli coś się stanie i nie będzie tego hotelu czy pensjonatu na miejscu jak przyjedziemy, albo jak by się okazało, że on jest, ale warunki w pokoju są dużo gorsze niż te które były zamieszczone w ogłoszeniu, to możemy złożyć reklamację w naszym banku. Bank zaś może wycofać taką płatność. Gorzej jeśli są to prywatne apartamenty, bo tu już zwykle nie da się zapłacić kartą, preferowane są przelewy. Z przelewem jest taki problem, że nie da się tego cofnąć w przeciwieństwie do płatności kartą. Tu istnieje spore ryzyko – wyjaśnia gość.
Przestępcy są tak cwani, że wiedzą na co zwracamy uwagę. Więc bardzo trudno jest ich zdemaskować. Bezpieczne jest zamawianie noclegów przez portale, które pośredniczą w tego rodzaju transakcjach. Pośrednik sprawdza, czy oferta jest rzetelna. I ponosi pewną odpowiedzialność.
Elżbieta Szczerbak, abo