Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Borys 14.08.2015

ZBP chce zmian w ustawie o frankowiczach. Pięć postulatów, w tym wprowadzenie kryterium dochodowego

ZBP przedstawi pięć postulatów zmian ustawy o frankowiczach; chce m.in. wprowadzenia kryterium dochodowego, bo "kredyty frankowe oferowano głównie najzamożniejszym" i zmniejszenia określonej w ustawie powierzchni nieruchomości – mówi szef Związku Krzysztof Pietraszkiewicz.

Związek Banków Polskich zrobi to - jak podkreślił Pietraszkiewicz - "pomimo zasadniczego braku akceptacji dla masowego umarzania długów dla osób posiadających wysoką zdolność kredytową".

Pietraszkiewicz ocenił, że wejście w życie uchwalonych przez Sejm regulacji spowodowałoby znaczne straty nie tylko po stronie banków, ale też ich klientów oraz całej gospodarki. Mówił, że jest jednak jeszcze szansa na poprawienie nowych przepisów w Senacie. Dlatego bankowcy będą przekonywać parlamentarzystów do wprowadzenia poprawek do ustawy.

Bankowcy chcą wprowadzenia w ustawie kryterium dochodowego

Jak powiedział, bankowcy chcą wprowadzenia w ustawie kryterium dochodowego. - Tak się składa, że kredyty frankowe były oferowane głównie najzamożniejszej grupie kredytobiorców. Właśnie z tego powodu mechanizm dochodowy ma znaczenie. Jeśli się komuś pomaga w sytuacji nadzwyczajnej, to powinniśmy pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Tymczasem beneficjentami przyjętej przez Sejm propozycji tak naprawdę mogą być głównie osoby najzamożniejsze - argumentował.

Inna propozycja ZBP zakłada, że skorzystać z restrukturyzacji kredytu walutowego będzie można przy kredycie na mniejszą nieruchomość niż uchwalił Sejm. Ustawa stanowi, że w przypadku mieszkania nie może być ono większe niż 100 m kw., a jeśli chodzi o dom – 150 m kw. Jak zauważył Pietraszkiewicz, zgodnie z danymi GUS przeciętna wielkość mieszkania wynosiła na koniec 2013 r. 73,1 m kw., czyli nawet mniej niż zakładał pierwotnie projekt ustawy (75 m kw.).

Według szefa ZBP w tej części ustawa powinna być spójna z innymi obowiązującymi dotychczas w Polsce regulacjami dot. polityki państwa "w zakresie wspierania osób podejmujących wysiłek zaspokajania potrzeb mieszkaniowych we własnym zakresie".

- Kolejne rozwiązanie jakie sugerujemy, to możliwość rozłożenia w czasie uprawnień kredytobiorcy do złożenia wniosku klienta w zależności od poziomu LTV – zgodnie z pierwotną propozycją poselską – stwierdził prezes ZBP.

ZBP i eksperci o ratunku dla frankowiczów: niektóre banki stracą roczny zysk.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

Spotkanie z szefami klubów parlamentarnych i prezydentem

W czwartek szef ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz zapowiedział, że Związek Banków Polskich chce się spotkać z szefami klubów parlamentarnych ws. ustawy o frankowiczach; o rozmowę poprosi też prezydenta Andrzeja Dudę.

Związek podkreśla, że choć sprawa redukcji zadłużenia budzi fundamentalne zastrzeżenia bankowców, to możliwe jest porozumienie. - Chodzi o to, aby zawrzeć takie porozumienie i wypracować takie rozwiązania, które nie będą wprowadzać nas na ścieżkę sporów prawnych, które nie są nikomu potrzebne, gdyż zdaniem znawców tematu zaproponowane rozwiązania są niezgodne z konstytucją - mówił.

- Zwróciłem się do pani marszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, jeszcze przed uchwaleniem przez Sejm tej ustawy, z prośbą o zorganizowanie spotkania przedstawicieli klubów parlamentarnych z prezesami polskich banków. Zamierzam również z taką prośbą zwrócić się do prezydenta Andrzeja Dudy – powiedział Pietraszkiewicz. Wyraził nadzieję, że w ciągu najbliższych dni lub tygodni bankowcy otrzymają pozytywne odpowiedzi. Jak powiedział, podczas spotkań z klubami i prezydentem przedstawiciele sektora bankowego chcieliby ponownie przedstawić swoją ocenę skutków tej regulacji oraz propozycje jej modyfikacji, m.in. dot. utrzymania zdolności kredytowania gospodarki. - Jeśli chodzi o akcję kredytową, to banki cofnęłyby się o kilka lat - wskazał. - Chodzi o to, aby przedstawić powagę sytuacji, w jakiej się wszyscy znajdujemy. Jednocześnie potwierdzić wolę sektora bankowego do poszukiwania dobrych rozwiązań służących zarówno łagodzeniu skutków ewentualnej aprecjacji walut, ale jednocześnie przy zachowaniu stabilności i zdolności do finansowania rozwoju gospodarki przez polskie banki – tłumaczył.

Banki zgłaszają sprzeciw

- Masowa redukcja zadłużenia klientom, którzy mają wysoką zdolność kredytową i stabilną sytuację finansową, budzi nasz fundamentalny sprzeciw – dodał. Jak zaakcentował, „osiągnięcie porozumienia między państwem a bankami w tej sprawie jest niezmiernie ważne, aby uniknąć kwestionowania prawnego tego rozwiązania przez kogokolwiek i rzeczywiście łagodzić skutki tej niespodziewanej aprecjacji walut obcych". Uchwalone przepisy, stwierdził Pietraszkiewicz, mają charakter retroaktywny, co oznacza, że niektóre z nich będą działać wstecz. Podkreślił też to, że "ustawa zaczyna ingerować w ważnie obowiązujące umowy zawarte bez przymusu pomiędzy układającymi się stronami”. - Ta ustawa narzuca też warunki ekonomiczne działań gospodarczych, które są z założenia niekorzystne dla jednej ze stron - dodał.

Sejm uchwalił nowe prawo

Według pierwotnej wersji zaproponowanej przez PO przewalutowanie miało być możliwe do 30 czerwca 2020 r. Przez rok od jego wprowadzenia, z programu mogłyby skorzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia przekracza 120 proc. (wskaźnik LTV określający wysokość kredytu w stosunku do wartości zabezpieczenia). W kolejnym roku z tego rozwiązania skorzystać mogłyby osoby, w przypadku których ta relacja mieści się w widełkach 100-120 proc., a w kolejnym roku jest wyższa niż 80 proc.

Natomiast Sejm ostatecznie uchwalił, że wszyscy kredytobiorcy z LTV powyżej 80 proc. będą mogli od razu składać wnioski o przewalutowanie.

Następny postulat Związku - mówił Pietraszkiewicz - to "zobowiązanie NBP do podejmowania działań w celu umożliwienia bankom zrealizowania zapisów ustawy". - Trzeba stworzyć rozwiązanie pozwalające na działanie NBP nie tylko w sytuacji kryzysowej. Na to zwracaliśmy wcześniej uwagę i będziemy o to nadal wnosić - tłumaczył. - Przyjęta ustawa w ogóle tego nie przewidywała – wskazał Pietraszkiewicz.

Jak mówił, ostatnia propozycja dotyczy terminów, w jakich miałyby być realizowane niektóre dyspozycje ustawy. - Chodzi m.in. o to, by było 90 dni na udzielenie dla wnioskodawcy przez bank wiążącej odpowiedzi. Takiego okresu umowy wymaga proces wyceny, zebranie odpowiednich zaświadczeń, analiza dokumentów. Terminy zapisane w ustawie są po prostu nierealistyczne - przekonywał.

Możliwość przewalutowania kredytu

Ustawa dotycząca restrukturyzacji walutowych kredytów hipotecznych, którą ma zająć się teraz Senat, przewiduje, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie następować ma po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy pomiędzy wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank ma umarzać 90 proc. tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości. Z programu będą mogły skorzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem jest kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Jednak kryterium powierzchni nie dotyczy rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część w związku nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.

Obecnie ustawa trafiła do Senatu, który ma się nią zająć na początku przyszłego miesiąca.

Eksperci o przewalutowaniu kredytów we frankach: banki odpiszą od CIT, zapłacą podatnicy.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

PAP, abo, awi