Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Borys 20.11.2015

Ropa naftowa będzie tania, a paliwa w Polsce nie. Powód? Dolar

Producenci ropy naftowej na świecie nie zwalniają tempa i ustanawiają kolejne rekordy w podaży tego surowca. Obecne zapasy w krajach OECD wystarczyłyby na ponad 60 dni.
Posłuchaj
  • O cenach ropy naftowej w Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki mówi Tomasz Regulski, analityk Raiffeisen Polbank (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Tej wyjątkowej nadpodaży ropy towarzyszą bardzo niskie ceny. - Obecnie żaden z kluczowych producentów ropy naftowej na świecie nie chce utracić swojego udziału w rynku. Dlatego też mimo niskich cen, najwięksi producenci nie ograniczają produkcji. Wręcz przeciwnie, często jest ona na rekordowym poziomie. Popyt na ropę, na skutek spadku ceny, wzrasta najsilniej od ponad 5 lat. Spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie będzie odbijać się na popycie w kolejnych latach. Dlatego ewentualne ograniczenia w produkcji tego surowca, spowodowane niskimi cenami, mimo wszystko nie wywołają znaczącego wzrostu cen ropy. - tłumaczy Tomaszem Regulskim, analitykiem Raiffeisen Polbank.

Ceny na stacjach nie spadną

Spadki cen ropy na światowym rynku jednak nie muszą przełożyć się na cenę paliw na stacjach w Polsce. - Należy pamiętać, że w cenie paliw, koszt ropy naftowej to mniej niż 50 proc. Dlatego też nie obserwujemy bezpośredniego silnego przełożenia. Należy również pamiętać, że na to jak cena ropy przekłada się na cenę paliw wpływa kurs dolara. Na przestrzeni ostatniego roku kurs dolara względem złotego wzrósł blisko o 10 proc. Dlatego też, nawet jeśli mielibyśmy do czynienia z przejściowym spadkiem cen ropy pod poziom 40 dolarów za baryłkę, nie oznacza to, że ceny paliw w naszym kraju istotnie spadną. Może być to ruch maksymalnie rzędu kilku procent. A nie wykluczone, że będzie on niewidoczny, bo w tym czasie zyskiwać na wartości będzie dolar – podkreśla gość.

A ten obecnie wyceniany jest średnio na 3 zł 96 gr i wszystko na to wskazuje, że będzie się umiał za sprawią niemal już pewnej podwyżki stóp procentowych, do której ma dojść w grudniu.

Błażej Prośniewski, abo