Chodzi tu o zagrożenia związane z kończącym się w połowie przyszłego roku okresem ochronnym na zakup ziemi wynegocjowanym przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.
Bardzo restrykcyjne prawo
Nowy rząd chce restrykcyjnych przepisów i większej ochrony - ale takie przepisy wejdą w życie już w styczniu przyszłego roku - taką ustawę podpisał jeszcze prezydent Komorowski - tłumaczy Bartosz Turek analityk Lions Bank. - W ostatnich chwili parlamentarzyści jeszcze ostatniej kadencji wprowadzili bardzo restrykcyjną ustawę, która bardzo ograniczy popyt na ziemię rolną w Polsce, znacznie uszczupli się grono osób, które będą mogły kupować grunty w naszym kraju – zauważa gość.
5 lat stażu w rolnictwie
Osoba z Warszawy już nie kupi ziemi. - Po pierwsze, żeby kupić ziemię rolną trzeba będzie mieszkać na terenie gminy, na której się już ma ziemię rolną, na której prowadzi się gospodarstwo rolne przynajmniej przez 5 lat. Do tego trzeba będzie mieć kwalifikacje rolnicze. To stworzy sytuację, że nabywcami ziemi rolnej już nie będą mogły być osoby na przykład z Warszawy, ale będą mogli być sąsiedzi tego rolnika, który chciałby sprzedać ziemię. Do tego wprowadzono obostrzenia dotyczące podziału gruntów rolnych – podkreśla rozmówca.
Plotki okażą się prawdziwe?
Nowy rząd zapowiada większą ochronę - ale zdaniem analityka są to zmiany drobne - bo prawo już zostało zmienione i będzie bardzo restrykcyjne. - W mediach pojawiają się ponadto informacje, że okres 5 lat ma zostać wydłużony do 10 lat. Też informacja jest taka, że tylko indywidualni rolniczy, nie zaś spółki będą mogli kupować ziemię z Agencji Nieruchomości Rolnych – dodaje analityk.
Ceny ziemi będą spadać
Zdaniem analityka obostrzenia sprawią, że ceny ziemi będą spadać.
- Moim zdaniem będą spadały na przykład o 50 proc., czyli zrównają się z cenami na Słowacji. To będzie spora równica dla rolników. Myślę, że spadek aż tak drastyczny jest mało prawdopodobny. Choć na Słowacji ceny są o połowę niższe, w Czechach o 30 proc. – przewiduje Bartosz Turek analityk Lions Bank.
Podobnie restrykcyjne przepisy ma także Francja, która skutecznie chroni swoją ziemię przed zakupem przez cudzoziemców.
Justyna Golonko, abo