Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wiśniewska 16.02.2016

GUS: wynagrodzenia w styczniu wzrosły o 4 proc. rdr., zatrudnienie o 2,3 proc. Dane dużo lepsze od prognoz

Wynagrodzenie wrosło w styczniu o 4 proc. rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny. Przeciętnie zarabialiśmy w styczniu 4101,36 zł brutto. Zatrudnienie zaś wzrosło o 2,3 proc. w ujęciu rocznym.
Posłuchaj
  • Dowiemy się, o ile wzrosło zatrudnienie i wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw - relacja Arkadiusza Augustyniaka (IAR)
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek uważa, że w danych za styczeń nie będzie dużych zmian w porównaniu z sytuacją w poprzednich miesiącach (IAR)
  • Główny ekonomista banku Citi Handlowy Piotr Kalisz spodziewa się, że wynagrodzenia w styczniu były około 3,5 procent wyższe niż rok wcześniej (IAR)
Czytaj także

W firmach zatrudniających więcej niż 9 osób pracowało ponad 5,7 miliona osób. Przeciętne wynagrodzenie wyniosło 4101 złotych i 36 groszy.

Ekonomiści szacowali, że w styczniu wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 3,4 proc. w ujęciu rocznym, a zatrudnienie wzrosło o 1,5 proc. rdr.

"Dobry prognostyk na kolejne miesiące"

Jak zauważa w komentarzu do wtorkowych danych GUS Krzysztof Inglot z Work Service zatrudnienie w styczniu - choć to miesiąc, który nie sprzyja poprawie - wzrosło o 2,3 proc. w ujęciu rocznym. - To dobry prognostyk na kolejne miesiące. Mimo szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o wzroście bezrobocia w 2016 r., rozpędzona gospodarka pozwala przedsiębiorcom zwiększać zatrudnienie - zaznaczył.

Jego zdaniem, w perspektywie długoterminowej, możemy liczyć na utrzymującą się poprawę sytuacji na polskim rynku pracy.

- Stabilny wzrost gospodarczy i dobra końcówka 2015 r. przekłada się na poprawę zatrudnienia. W styczniu pracodawcy zgłosili blisko 85 tys. wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej, co stanowi wzrost o 8 proc. w stosunku do wyniku grudniowego. Jak na tę porę roku, która sezonowo nie sprzyja zwiększaniu zatrudniania, to bardzo dobry wynik. Należy go odbierać jako zapowiedź stabilizacji trendów wzrostowych, które powinniśmy obserwować w najbliższych miesiącach – dodaje.

"Umacnianie się rynku pracownika"

Jak zauważył Inglot poprawiająca się koniunktura na rynku pracy i "umacnianie się rynku kandydata" przekłada się na wzrost wynagrodzeń.

- Nie jest to jeszcze tempo, które zadowalałoby pracowników, dlatego możemy spodziewać się rosnącej presji płacowej. Szczególnie, że wiele osób patrzy na wynagrodzenia w Polsce przez pryzmat możliwości za granicą – np. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, gdzie potrafią one być nawet czterokrotnie wyższe. Należy jednak pamiętać, że utrzymująca się w ostatnich miesiącach deflacja powoduje poprawę siły nabywczej Polaków, co dodatkowo pozwala nam gonić zachodnie standardy – podsumowuje.

"Trwającą poprawę sytuacji na rynku pracy"

Adam Antoniak z Banku Pekao zauważa z kolei, że w porównaniu do grudnia 2015 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 77 tys. etatów, rosnąc o 2,3 proc. r/r (po wzroście o 1,4 proc. r/r w grudniu), przy czym znaczna część tego przyrostu była wynikiem corocznej aktualizacji próby statystycznej GUS.

- Dzisiejsze dane potwierdzają trwającą poprawę sytuacji na rynku pracy. Wysoka dynamika płac była najprawdopodobniej związana z przesunięciami części wypłat w górnictwie (zmiana we wzorcu sezonowym dodatkowych wypłat). Przeciętna realna płaca w przedsiębiorstwach wzrosła w styczniu o 4,8 proc. r/r (najwyżej od września 2015 r.), a realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się o 7,2 proc. r/r (najwyższy wzrost od marca ubiegłego roku).

"Firmy konsekwentnie zwiększają zatrudnienie i płace"

- Dane GUS sygnalizują, że polskie przedsiębiorstwa wciąż tworzą nowe stanowiska pracy. Choć tendencja ta utrzymuje się nieprzerwanie od ponad dwóch lat, ostatnie miesiące przyniosły zdecydowane jej przyspieszenie. To bardzo pozytywny sygnał, mogący świadczyć o tym, że wzrostowy trend w gospodarce nadal jest niezagrożony, mimo pewnych obaw, związanych na przykład ze słabymi odczytami wskaźnika PMI dla naszego przemysłu, zbliżającymi się niebezpiecznie do krytycznego poziomu 50 punktów, czy wahaniami dynamiki produkcji przemysłowej. Styczniowy skok, największy od końca 2011 r., należy jednak prawdopodobnie wiązać ze zmianami regulacji dotyczących rynku pracy oraz modyfikacją metodologii zbierania danych przez GUS. Szanse na utrzymanie podobnego tempa wzrostu w kolejnych miesiącach są niewielkie - napisał w komentarzu do danych GUS Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.

W grudniu, jak podawał GUS, wynagrodzenie wrosło o 3,1 procent rok do roku. Zatrudnienie wzrosło o 1,4 procent w ujęciu rocznym.

Michał Filipkiewicz, Praca.pl: ofert pracy będzie przybywać, głównie w dużych miastach.

Źródło: Newseria

IAR, awi