Jak mówi Agnieszka Bulik z agencji zatrudnienia Randstad, z 29. edycji sondażu dotyczącego rynku pracy wynika, że zwiększenie zatrudnienia planują nie tylko pracodawcy z dużych aglomeracji miejskich, ale i mniejszych miejscowości.
- Okazuje się, że jeśli chodzi o plany dotyczące zatrudnienia, nie ma tutaj podziału wedle wielkości miejsca, w którym jest ulokowane przedsiębiorstwo – zaznacza gość radiowej Jedynki.
Plany podwyżek
W ślad za planami zwiększenia zatrudnienia idą również plany podniesienia wynagrodzeń.
- Mamy aż 32 proc. wskazań, jeśli chodzi o plany podnoszenia pensji – mówi Agnieszka Bulik.
Problem ze znalezieniem odpowiednich pracowników
Jak wynika również z badania, firmy mają problem ze znalezieniem odpowiednich pracowników.
– Tylko 4 na 10 firm zrealizowały plany zatrudnieniowe, jakie miały w ostatnim półroczu. Oprócz niedopasowania kompetencyjnego kandydatów do pracy, mamy też rozstrzał pomiędzy ofertą pracodawców a oczekiwaniami kandydatów. Firmy mają zamiar rewidować te oferty, skoro planują też podwyżki. Widzą, że muszą zaoferować wyższe wynagrodzenia, żeby przyciągnąć pożądanych kandydatów – dodaje.
Walka o najlepszych
Firmy konkurują nawet o tych samych pracowników.
- To wyraźnie widać w momencie, kiedy mamy np. skupisko firm, które są ulokowane w bliskiej odległości. Tam każda złotówka do godzinowej stawki wynagrodzeń ma znaczenie i pracownicy wybierają ten zakład pracy, który zapłaci im więcej – wyjaśnia Agnieszka Bulik.
Brakuje robotników i inżynierów
Na rynku najbardziej brakuje wykwalifikowanych robotników, a nawet pracowników o mniejszych kompetencjach w miejscach, gdzie nie ma chętnych do pracy, a gdzie jest już ulokowanych dużo zakładów produkcyjnych, a także inżynierów, osób, które mają wykształcenie i kompetencje w kierunkach technicznych.
Nadmiar kandydatów do prac biurowych
W niektórych zawodach i branżach da się jednak zaobserwować nadmiar pracowników.
- Wciąż mamy nadmiar kandydatów do prac administracyjno-biurowych – zaznacza Agnieszka Bulik.
Tylko 4 proc. badanych firm określała swoją sytuację finansową jako złą. Dwie trzecie uważa, że ich sytuacja jest dobra, albo bardzo dobra.
Aleksandra Tycner, awi