Z pieniędzy mogą skorzystać zarówno firmy państwowe, jak i prywatne, a także samorządy. Większość środków pochodzić będzie z tzw. lewarowania, mówi Hubert Kozieł, publicysta ekonomiczny „Rzeczpospolitej”.
- Ogromna większość tego finansowania ma wynikać z dźwigni finansowej, mają zostać pożyczone pieniądze z sektora prywatnego - mówi Hubert Kozieł.
00:10 [i] 15.04 Kozieł 1 _11768699_2016-04-15T13-40-10.000.mp3 Hubert Kozieł: pieniądze mają być pożyczone z sektora prywatnego
Tylko 21 mld euro będzie stanowiło podstawę finansowania inwestycji europejskich, przypominają goście „Pulsu gospodarki”.
- Technicznie będzie to wyglądało tak, że te 21 mld euro będzie stanowić podstawę do gwarancji, na podstawie których będzie można uruchamiać kolejne źródła finansowania - mówi Roman Przasnyski.
00:24 [i] 15.04 Przasnyski 1 _11768867_2016-04-15T13-40-20.000.mp3 Roman Przasnyski: 21 mld euro będzie stanowić podstawę do gwarancji
Tworzenie listy inwestycji przez Ministerstwo Rozwoju ma sens, uważa Hubert Kozieł.
- Dobrze, że taka lista powstaje. Pieniądze może spłyną z Brukseli, może nie, zobaczymy, ale dobrze że się do tego przygotowujemy - mówi Hubert Kozieł.
00:15 [i] 15.04 Kozieł 2 _11768726_2016-04-15T13-40-39.000.mp3 Hubert Kozieł: dobrze, że taka lista powstaje
Plan Junckera jest pomysłem znanym już od dłuższego czasu w Europie, jednak to nie brak pieniędzy stanowi problem, podkreśla Daria Kulczycka, dyrektor ds. energii w Konfederacji Lewiatan.
- To nie jest nowa inicjatywa. Juncker objął urząd i przygotował pomysł, jak pobudzić inwestycje w Europie, ale mi się wydaje, że ten problem braku inwestycji w Europie, to nie problem braku pieniędzy, bo one na świecie są. Czyli albo inwestorzy nie mają dobrych projektów, albo boją się inwestować. I to jest główny problem w Europie - mówi Daria Kulczycka.
00:24 [i] 15.04 Kulczycka 1 _to nie brak pieniedzy_11768734_2016-04-15T13-40-50.000.mp3 Daria Kulczycka: to nie jest problem braku pieniędzy
Każdy przedsiębiorca może samodzielnie swój projekt do Planu Junckera składać, podkreśla Daria Kulczycka.
- Inwestycje wyciekają z Europy i sam Plan Junckera tego nie zmieni. Rząd przygotowuje inwestycje, które ewentualnie będą takimi istotnymi z punktu widzenia interesów globalnych, makroekonomicznych Polski. Ale każdy przedsiębiorca, na bieżąco może już ten swój projekt do Planu Junckera zgłaszać, nie trzeba czekać na żadną krajową listę - mówi Daria Kulczycka.
00:23 [i] 15.04 Kulczycka 2A_11768749_2016-04-15T13-41-01.000.mp3 Daria Kulczycka: inwestycje wyciekają z Europy
Jednak szansę będą miały raczej większe przedsięwzięcia, wraca uwagę Roman Przasnyski.
- Wydaje mi się, że plany tego typu są nakierowane na większe przedsięwzięcia, raczej infrastrukturalne, i chyba łatwiej byłoby tego typu przedsięwzięcia uruchamiać na poziomie inicjatyw publicznych czy rządowych - mówi Roman Przasnyski.
00:19 [i] 15.04 Przasnyski 2 _11768780_2016-04-15T13-41-44.000.mp3 Roman Przasnyski: plany tego typu są nakierowane na większe przedsięwzięcia
Przedsięwzięcia publiczne, aby otrzymać wsparcie muszą być warte co najmniej 25 mln euro, chyba że będą to pomysły innowacyjne. A inwestycje z Polski będą konkurowały z tymi z całej UE. W całej Wspólnocie ma trafić do obiegu 315 mld euro do połowy 2019 roku.
Grażyna Raszkowski, awi