Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 29.11.2016

Od 2017 roku domy będą bardziej ekologiczne, ale ich budowa będzie droższa

Od przyszłego roku nowe domy będą bardziej ekologiczne, ale ich budowa będzie droższa. W styczniu przyszłego roku zaczną obowiązywać zapisy rozporządzenia ministra infrastruktury, które mają zwiększyć energooszczędności budynków.
Posłuchaj
  • O nowych przepisach dotyczących energooszczędności budynków mówili w radiowej Jedynce: dr Maciej Sokołowski, ekspert do spraw energetyki z Instytutu Analiz Badań i Certyfikacji i Bartosz Turek, analityk Open Finance (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

 - Rząd wpisując się w szeroko rozumiane ramy polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej, zamierza wspierać najtańsze paliwo, czyli efektywność energetyczną, żebyśmy zużywali mniej energii. A takie duże rezerwy efektywności energetycznej od zawsze były dostrzegane w polskiej gospodarce właśnie w sektorze budownictwa. Chodzi tutaj o to, żeby w praktyce zrealizować tę zmianę współczynnika energii pierwotnej, który jest zużywany przez dany budynek, w ramach wykorzystywanych tam różnych energii, cieplnej przede wszystkim, żeby zwiększyć izolację tego budynku, aby ta energia nie uciekała nam na zewnątrz - wyjaśnia dr Maciej Sokołowski, ekspert do spraw energetyki z Instytutu Analiz Badań i Certyfikacji.

Koszt budowy domu w 2017 r. wrośnie o 5 – 10 proc. 

Nowe wymagania mają być osiągnięte przede wszystkim dzięki zastosowaniu wysokiej klasy materiałów budowlanych i nowych rozwiązań technologicznych. To dla inwestorów indywidualnych będzie oznaczać wyższe koszty budowy, tłumaczy Bartosz Turek, analityk Open Finance.

Bartosz Turek Trzeba się liczyć z tym, że budowa domu może kosztować ok. 5 – 10 proc. więcej w 2017 roku.

- Jeżeli będziemy budować dom, to on będzie musiał zużywać mniej więcej 20 proc. mniej energii. W konsekwencji będziemy musieli zainwestować w inny kocioł ogrzewający budynek, lepszą izolację, inne okna, niewykluczone, że również w kolektory słoneczne, albo nawet pompy ciepła. Wszystko zależy od tego, czy chcemy być eko, czy nie, i ile później chcemy wydać na ogrzanie domu. Trzeba się liczyć z tym, że ok. 5 – 10 proc. więcej może kosztować budowa domu w 2017 roku, a od 2021 r., kiedy wymagania odnośnie budynków będą jeszcze wyższe, koszt budowy może znowu wzrosnąć o kolejne 10 proc. – przewiduje ekspert.

Rachunki za energię będą niższe 

Taka inwestycja jednak w dłuższej perspektywie powinna się nam opłacać, bo rachunki za energię wykorzystana w domu będą niższe, dodaje dr Maciej Sokołowski.

Maciej Sokołowski Wybierając lepszej jakości materiały budowlane, będę mógł odnieść korzyść w postaci mniejszych strat ciepła.

- Mamy jeszcze drugą stronę tego przedsięwzięcia. Jeżeli ja, jako inwestor godzę się na pewien wydatek na początku, czyli na realizację tej inwestycji, to później w ramach eksploatacji tego budynku, powinien odnotować oszczędności związane z realizacją tej inwestycji pierwotnej, czyli początkowej. Wybierając lepszej jakości materiały budowlane, będę mógł odnieść korzyść w postaci mniejszych strat ciepła. To na koniec dnia ma być właśnie wartością dodaną w ramach domowego bilansu energetycznego – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Na ogrzewanie możemy wydać nawet 6 razy mniej

Zgadza się z tym Bartosz Turek, który mówi, że w domu energooszczędnym wykorzystanie energii może być znacznie niższe niż w "zwykłym" domu spełniającym obowiązujące w naszym kraju normy zużycie energii.

- W perspektywie później lat użytkowania takiej nieruchomości to się opłaca. Co prawda musimy wydać 5, 10, 20 proc. więcej na budowę takiej nieruchomości, ale później użytkowanie takiej nieruchomości będzie znacznie tańsze. Na ogrzewanie wydamy 3, 4, 5, a może nawet 6 razy mniej niż w przypadku tradycyjnych rozwiązań. Z biegiem lat więc ta inwestycja nam się zwróci – podkreśla analityk.

 Szczególnie gdy zainwestujemy w pompy ciepła czy kolektory słoneczne.

Kolejne obostrzenia dla inwestorów

Kolejne obostrzenia dla inwestorów będą wprowadzane od 2021 roku.

Według unijnych przepisów wtedy oddawane do użytku nowe budynki mają być obiektami o niemal zerowym zużyciu energii.

Justyna Golonko, awi