Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 02.12.2016

Agencja Standard & Poor's utrzymała rating Polski na poziomie BBB plus z perspektywą stabilną

Agencja ratingowa Standard&Poor’s potwierdziła dotychczasową ocenę ratingową Polski. Perspektywa ratingu została podniesiona do poziomu stabilnego.
Posłuchaj
  • Agencja Standard and Poor's utrzymała rating kredytowy Polski na dotychczasowym poziomie. Podniosła jednak tak zwaną perspektywę - z negatywnej do stabilnej./Rafał Motriuk, Polskie Radio/ IAR/

Agencja Standard & Poor's utrzymała rating Polski na poziomie BBB plus, z perspektywą w górę do stabilnej.

Przypomnijmy, że 2 grudnia 2016 r. agencja ratingowa Standard&Poor’s ogłosiła decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie BBB+/A-2 odpowiednio dla długo i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A-/A-2 odpowiednio dla długo i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej.

Jednocześnie agencja podniosła wtedy perspektywę ratingu do poziomu stabilnego. 

Za dzisiejszą decyzją podwyższającą ocenę przemawia słabnąca obawa o kluczowe instytucje państwowe

Jak czytamy w komunikacie ministerstwa finansów,  Agencja Standard&Poor’s w komunikacie prasowym uzasadniającym swoją decyzję jako główny czynnik przemawiający za podwyższeniem perspektywy wskazuje słabnące obawy o kluczowe instytucje państwowe.


Czytaj więcej
puls gospodarki 1200 02.12.2016.jpg
"S&P nie obniży ratingu Polski"

Przypomina, że jednym z głównych argumentów za obniżeniem oceny ratingowej przez agencję w styczniu br. były obawy analityków S&P o niezależność Narodowego Banku Polskiego. Ministerstwo Finansów wielokrotnie wskazywało na absurdalność tego argumentu. Niezależność Narodowego Banku Centralnego jest faktem, co ostatecznie zostało dostrzeżone przez agencję S&P w dzisiejszym komunikacie.

Agencja nie widzi zagrożeń dla NBP

Agencja przyznała, że w bieżących działaniach rządu nie widzi zagrożenia dla wiarygodności lub niezależności NBP.

Agencja przedstawiła szacunki wzrostu gospodarczego dla Polski

W komunikacie przedstawione zostały skorygowane szacunki agencji dotyczące dynamiki PKB na najbliższe lata. Agencja obniżyła prognozę na ten rok do 3,0 proc., zaznaczając jednocześnie, że niższy PKB nie wpłynie niekorzystnie na stan finansów publicznych.

W kolejnych latach analitycy agencji oczekują stopniowego przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego wskutek wyższej aktywności inwestycyjnej związanej z przyspieszeniem wykorzystania środków unijnych oraz wyższej konsumpcji będącej pochodną pozytywnych zjawisk zachodzących na rynku pracy, w szczególności wzrostu wynagrodzeń.

Nastąpi lekki wzrost deficytu budżetowego

Agencja ratingowa przewiduje wzrost deficytu budżetowego w przyszłym roku do 3,1 proc., który będzie sukcesywnie malał do poziomu 2,8 proc. w 2019 roku.

Pochwała wzrostu ściągalności podatków

Jednocześnie zaznacza, iż wzmożone prace nad poprawą ściągalności podatków przyniosły już w tym roku zauważalne efekty. Prognoza agencji tylko nieznacznie odbiega od zakładanego przez MF poziomu deficytu sektora finansów publicznych w 2017 r. Wartości długu publicznego w kolejnych latach, prognozowane przez S&P, są niższe niż projekcje MF zawarte w Strategii Zarządzania Długiem Sektora Finansów Publicznych na lata 2017-2020. 


Czytaj więcej
wykres wzrost giełda 1200.jpg
Rating S&P dla Polski: podniesienie perspektywy dobrą wiadomością dla inwestorów



Podniesienie oceny ratingowej Polski wg agencji możliwe jest w przypadku szybszego obniżania deficytu budżetowego lub w wyniku znaczącego spadku poziomów długu oraz kosztów jego obsługi.

Zagrożeniem może być pogorszenie finansów publicznych

Z drugiej strony obniżenie ratingu jest możliwe w przypadku pogorszenia sytuacji finansów publicznych lub w przypadku ponownych obaw o niezależność NBP.

Eksperci: niespodziewanie dobry rating agencji S&P

Tak jak w styczniu ocena ratingowa Agencji S&P była w nieuzasadniony sposób negatywna, tak piątkowa decyzja jest nadspodziewanie pozytywna - przyznają eksperci, z którymi rozmawiała PAP.

Według głównego ekonomisty BZ WBK Macieja Relugi, o ile w styczniu nie było podstaw do obniżenia perspektywy ratingu do negatywnej, to obecnie nie ma podstaw do podwyższenia tej perspektywy do stabilnej.

Z kolei były wiceminister finansów dr Cezary Mech uważa, że S&P zareagowała piątkowym ratingiem na nieadekwatność swojej styczniowej oceny i miało to związek z faktem, że znacznie bardziej adekwatne oceny polskiej gospodarki formułowała w ostatnich miesiącach inna agencja - Moody's.

"Poprzednia decyzja S&P ze stycznia moim zdaniem była przesadzona, bo tam głównym argumentem za negatywną perspektywą, obok obniżki ratingu było zagrożenie dla niezależności NBP, co wydawało się dziwne" - mówi PAP Maciej Reluga. Zwraca uwagę, że zwłaszcza po upływie roku widać bezpodstawność tego argumentu.

"Tym niemniej nie spodziewałem się zmiany perspektywy z negatywnej na stabilną, bo w międzyczasie wydarzyły się inne rzeczy, które mogą na taką perspektywę wpływać" - mówi. Dodaje, że ma na myśli zwłaszcza obniżenie wieku emerytalnego i spowolnienie wzrostu PKB.

"Wydaje mi się też, że prognozy S&P są trochę nieaktualne" - mówi. Jego zdaniem nie można zakładać, tak jak to robi S&P, że wzrost PKB będzie w 2016 roku na poziomie 3 proc. i nie będzie znacznego spadku inwestycji. "Czwarty kwartał musiałby być nie wiadomo jaki, żeby to uzyskać" - komentuje.

Choć przyznaje zarazem, że S&P może zakładać, że obecne spowolnienie jest tymczasowe i "około połowy 2017 wyjdziemy znów na poziom ok. 3 proc.". "Wtedy rzeczywiście agencja ratingowa nie powinna się takim spowolnieniem przejmować" - zaznacza ekspert.

"Tym niemniej dla mnie argumenty na rzecz zmiany perspektywy na neutralną były od stycznia, natomiast dzisiaj wydaje mi się to mniej oczywiste, zwłaszcza w kontekście obniżenia wieku emerytalnego i niższego PKB" - podsumowuje. Zdaniem Relugi w styczniu S&P powinna utrzymać perspektywę stabilną i podobną decyzję powinna podjąć w piątek. "A tak niepotrzebnie sami wprowadzili zamieszanie i korygują jedną dziwną decyzję inną" - mówi.

Także Cezary Mech uważa, że piątkowa decyzja S&P była reakcją na nieadekwatność styczniowej. "Te decyzja S&P jest związana ze stanowiskiem agencji Moody's" - mówi. "W styczniu S&P popełniła błąd, co wykorzystała agencja Moody's, dlatego dziś S&P chyłkiem się z tamtego ratingu wycofuje" - dodaje.

Zwraca też uwagę, że w ostatnich miesiącach "rynki kapitałowe w wycenie ryzyka były bliższe ocenom Moody's niż tego, które formułowała S&P". "Ich rating styczniowy nie miał potwierdzenia w wycenie ryzyka na ryzyka na rynku kapitałowym" - podkreśla Mech. "Zagrożenia makroekonomiczne, na które wtedy wskazywała S&P, nie zmaterializowały się" - dodaje.

IAR, PAP, jk