To zbiór zasad bezpieczeństwa mający zapobiegać rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych zwierząt. Chodzi o ptasią grypę oraz afrykański pomór świń. Dotychczas takie zasady zalecano na obszarach, gdzie występowała dana choroba.
Wiceminister rolnictwa Ewa Lech informuje, że projekt rozporządzenia trafił do konsultacji.
Jednocześnie zapowiada, że wymagania nie będą bardziej restrykcyjne od obecnych: "Będziemy kładli nacisk na to, by w okresie zagrożenia rolnicy rozkładali maty nasączone środkami dezynfekcyjnymi przy wejściach czy wyjściach z gospodarstw. Ważna będzie też izolacja zwierząt gospodarczych od dzikich. Nie będzie zaś nowych zasad dla terenów zagrożonych, z ograniczeniami i ochronnych. Tam rozporządzenie może być zmieniane w razie pogorszenia sytuacji" - dodaje podsekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa.
W ramach bioasekuracji rolnicy będą musieli na przykład szczelnie grodzić swoje gospodarstwa i rejestrować środki do dezynfekcji pomieszczeń. To dodatkowe koszty, które będzie trzeba pokryć prawdopodobnie z własnej kieszeni - wskazuje Ewa Lech: "Ci, którzy nie są w stanie przestrzegać zasad mieli szansę wygaszenia chowu w zamian za trzyletnią rekompensatę. Na Podlasiu zmagającym się z ASF z tej opcji skorzystały jedynie 32 gospodarstwa, co negatywnie nas zaskoczyło. Prawdopodobnie dopłat z tytułu bioasekuracji nie będzie, choć decyzja jeszcze nie zapadła" - podkreśla wiceminister Lech.
Występowanie chorób zakaźnych zwierząt to duża przeszkoda dla handlu. Zamyka większość rynków zbytu poza Unią Europejską. W Polsce stwierdzono 23 przypadki afrykańskiego pomoru świń i 30 przypadków ptasiej grypy.
IAR, jk