Wyłudzenia VAT: skarbówka będzie mogła zablokować "podejrzane" konto bankowe na 72 godziny

Działająca od początku marca Krajowa Administracja Skarbowa zyska nowe narzędzie walki z wyłudzeniami VAT.

Nowe rozwiązanie to krok w dobrym kierunku, ocenia ekonomista Sławomir Horbaczewski. Jak mówi,  rząd robi bardzo wiele, żeby podejście do podatków, politykę fiskalną uporządkować.

Sławomir Horbaczewski Sama konstrukcja VAT sprzyja bardzo silnie przestępczości podatkowej.

- Do tej pory mamy system podatkowy, który jest nieuporządkowany. Jest bardzo wiele podatków, które stanowią idealne narzędzie dla przestępców podatkowych. VAT jest jednym z nich. Sama konstrukcja VAT sprzyja bardzo silnie przestępczości podatkowej i bardzo dobrze, że rząd zabrał się za porządkowanie tej sfery. Co do zasady takie inicjatywy są zatem dobre, ale oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Bardzo dobrze, że zaczęto mówić w Polsce o reformie systemu podatkowego, bo pojawiła się lepsza atmosfera dla płacenia podatków – podkreśla Sławomir Horbaczewski.

Izba będzie analizować dane z banków, w tym dotyczące zleceń płatniczych i kwot transakcji. Wyniki przekaże fiskusowi i jeśli fiskus będzie miał podejrzenia, że przedsiębiorca wyłudza VAT, zablokuje mu konto. To może być niebezpieczne narzędzie, zwraca uwagę Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Piotr Soroczyński Na pierwszy rzut oka ta procedura wygląda dosyć groźnie.

- Ja tego narzędzia się trochę boję. Oczywiście nie wiadomo, jak to będzie wyglądało w praktyce. Natomiast z takiego pierwszego oglądu ta procedura wygląda dosyć groźnie. Może się zdarzyć, że przy spełnieniu jakiś przesłanek, które zostaną przez stosowny organ uznane za zasadne, przedsiębiorcy może zostać zablokowane konto i on może przez te 72 godziny nie wywiązać z bardzo wielu zobowiązań. Może się okazać, że później ktoś się będzie pytał, dlaczego nie zapłacił jakiegoś innego podatku, czy składek do ZUS. Ale mogą być tez poważniejsze sprawy, np. może nie dotrzymać warunków kontraktowych i być narażony na bardzo duże straty. Z jednej strony rozumiem potrzebę i szczytny cel zrobienia czegoś z wyłudzeniami VAT, ale z drugiej strony pamiętajmy, że wyłudza go stosunkowo niewiele osób będących w obiegu gospodarczym, a zagrożenie właśnie tego typu zablokowaniem konta będzie dla wielu ludzi, którzy uczciwie prowadzą biznes. Chciałbym, aby to w jakiś sposób wyważyć, żeby zrobić bardzo ścisła procedurę, żeby przypadkowo nie narobić komuś krzywdy, nawet jeżeli były jakieś przesłanki, żeby go sprawdzić – uważa Piotr Soroczyński.

Te obawy podziela Rafał Sadoch, analityk DK mBanku. Jak mówi, trudno dziś ocenić, jak to nowe narzędzie będzie używane przez urzędników państwowych.

Rafał Sadoch Z oceną tego narzędzia musimy poczekać na jego efekty.

- Z oceną tego narzędzia musimy poczekać na jego efekty. W momencie, gdy te zamrożenia rachunków okażą się bezpodstawne i będziemy mieli do czynienia z wieloma tysiącami zamrożeń kont i praktycznie żadnymi wyłudzeniami, to ono okaże się fiaskiem. Zatem od tego, jak ono będzie wykorzystywane i jak często użycie tego narzędzia będzie prowadziło do tego, że dzięki niemu budżet państwa odzyska część swoich należności, będziemy mówić o jego powodzeniu. Tutaj rozumiem, że to narzędzie służy do tego, żeby odzyskać te środki. Ma zatem ono swoje plusy, jak i ma swoje bardzo duże minusy i zagrożenia - zaznacza Rafał Sadoch.

Już teraz za pomocą Jednolitego Pliku Kontrolnego zbierane są dane dotyczące rozliczania VAT od większości firm, ale nie ma dopracowanego systemu informatycznego pozwalającego na ich właściwe przetwarzanie i analizowanie, czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Justyna Golonko, awi