Logo Polskiego Radia
wnp.pl
Jarosław Krawędkowski 28.05.2017

Izrael chce dywersyfikować import mięsa. To szansa dla polskich firm

W 2016 roku konsumpcja mięsa w Izraelu wyniosła 135 000 ton, z czego 43 proc. stanowiło mięso świeże, a 57 proc. mięso mrożone. Stawia to Izrael na czele państw, w których spożywa się mięso.

Podczas gdy 60 proc. mięsa spożywanego w Izraelu produkowane jest na miejscu, pozostałe 40 proc. pochodzi z importu. I w tym fakcie polskie firmy powinny upatrywać swoją szansę – uważa Departament Handlowy Ambasady Izraela w Polsce.

Rynek lokalny zdominowało kilka firm, przy czym dwie największe ─ Tnuva i Dabach ─ posiadają 77 proc. udział w rynku.

Firmy importujące mięso do Izraela muszą spełniać wymogi wynikające z zasad koszerności, prawa weterynaryjnego, a także rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Ministra Zdrowia.

Należy jeszcze wspomnieć, że import mięsa mrożonego jest zwolniony z opłat celnych, natomiast mięso świeże zostało opodatkowane stawką 12% + 7 NIS za kg.

Izraelski rząd wpisał następujące cele w swoją strategię rozwoju rynku mięsnego:

- wydłużenie dopuszczalnego okresu przechowywania produktów mięsnych z 45 do 90 dni,

- dalsze zwiększanie ilości świeżego mięsa zwolnionej z cła,

- dalsze obniżanie stawki podatku,

- promowanie konkurencyjnych cen produktów mięsnych,

- dywersyfikacja źródeł importu świeżego mięsa do Izraela.

Roman Wieczorkiewicz