Dlaczego wciąż jesteśmy tu w unijnym ogonie i jakie są perspektywy poprawy tak by znaleźć się chociaż w środku tej stawki?
- Polacy są w tym na szóstej pozycji od końca. Mniej od nas zarabiają Bułgarzy, Rumuni, Litwini, Łotysze i Węgrzy. Więcej m.in. Chorwaci, Słowacy, Czesi i Słoweńcy. Koszty pracy obejmują pensje i premie oraz koszty pozapłacowe czyli składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne płacone przez pracodawców. Rok wcześniej ta godzinowa stawka dla Polski wynosiła 8 euro i 60 centów, czyli mamy wzrost o niecałe 9 procent
- Płace w Polsce rosną, ale rosną bardzo nierównomiernie - podkreśla ekspert OPZZ Piotr Szumlewicz w radiowej Jedynce w rozmowie z Piotrem Wardziakiem.
Koszty pracy w ciągu minionego roku najbardziej wzrosły w Rumuni i Bułgarii - odpowiednio o 15 i 12 procent. O ponad 4 procent spadły natomiast w Wielkiej Brytanii.
- Przy dobrej koniunkturze gospodarczej dojście do średniej unijnej zajmie nam przynajmniej kilkanaście lat - przewiduje analityk Domu Maklerskiego mBanku Rafał Sadoch.
Związkowcy jednak zwracają uwagę, że koszty pracy wynoszą u nas niecałe 40 procent średniej unijnej a wydajność ponad 60 procent tej średniej. Gdyby więc wyrównać pensje brutto do wydajności powinny one wzrosnąć przynajmniej o połowę.
Najwyższe koszty pracy zanotowano w: Danii (42,5 euro), Belgii - ponad 39 euro i Luksemburgu ponad 37 euro.
Piotr Wardziak, kw