Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 03.07.2018

Elektromobilność: norweski wzorzec do naśladowania

Norwegowie mogą być dumni z tempa w jakim rozwijają elektromobilność. Ich kraj  jest pod tym względem liderem na skalę światową.
Wideo
  • Dlaczego warto naśladować Norwegię w ich pomysłach na rozwój elektromobilności, mówi Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. /Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.

W ubiegłym roku zarejestrowano w Norwegii ponad 80 tysięcy pojazdów elektrycznych, na łączną liczbę 160 tysięcy rejestracji.

Oznacza to, że po raz pierwszy w historii motoryzacji w jednym kraju zarejestrowano ponad 50 proc. pojazdów "zelektryfikowanych". 

− Z tych 80 tysięcy, aż 30 tysięcy to pojazdy czysto elektryczne. Dla porównania w tym samym czasie w Polsce zarejestrowano takich pojazdów tylko około 500- podkreśla  Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. 

Ekspert wyjaśnia, że rozwój elektromobilności w Kraju Fiordów rozpoczął się w latach dziewięćdziesiątych. Już wtedy rząd norweski postawił przed sobą ambitny cel rezygnowania na wielką skalę z paliw kopalnianych i zastępowania ich odnawialnymi źródłami energii.

Obecnie poprzeczka została podniesiona jeszcze wyżej i od roku 2025 Norwegowie zamierzają rejestrować tylko samochody o napędzie elektrycznym.

Od lat dziewięćdziesiątych, rynek takich pojazdów jest wspierany różnymi narzędziami finansowymi i pozafinansowymi.

Zaczęto od zniesienie podatku drogowego, zniesiono następnie VAT, wprowadzono mechanizmy miękkie, takie jak możliwość jazdy buspasami, czy możliwość darmowego parkowania. W Norwegii wartość podatku oblicza się od masy samochodu, od tego ile on emituje dwutlenku węgla, oraz cząstek stałych.

To wszystko oznacza, że właściciele pojazdów, które są wysokoemisyjne, płacą najwyższą daninę. Czyli za pojazdy małoemisyjne lub zero emisyjne płaci się najmniej albo wcale. To zachęca do kupowania samochodów elektrycznych.

Norwegowie przeszli długa drogę, na której też popełniali błędy. Nie od razu doceniono znaczenie rozbudowy infrastruktury czyli sieci efektywnych ładowarek. W Norwegii najpierw ładowano samochody z gniazdek elektrycznych.

Teraz już wiadomo, że tym co powinno być podstawą infrastruktury zasilającej są specjalne ładowarki domowe oraz ogólnodostępne, zlokalizowane w miejscach najbardziej potrzebnych. Do jednych i drugich w Norwegii były i są dopłaty. Ten mechanizm powinien zostać zastosowany także w Polsce.       

Osiągnięcia Norwegów stanowią przykład, z którego Polska może efektywnie korzystać.

− Powinniśmy wyciągać wnioski jak to było robione w Norwegii, jakie mechanizmy się sprawdziły, a jakie nie, co w nich trzeba zmodyfikować, aby dobrze  wspierały polski rynek, zaznacza Maciej Mazur.

Nad Wisłą już teraz zaczyna się dyskusja, jak elektromobilność powinna się rozwijać i jakie narzędzia wspierające należy wprowadzać w życie. Niedawno Senat przyjął nowelizację ustawy o biokomponentach i biopaliwach. Nowe regulacje przewidują powołanie do życia Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Zagwarantuje on właśnie finansowanie  narzędzi, które będą wspierały rynek elektromobilności i dzięki którym będzie on się dynamicznie rozwijał.

− Należy się jednak nastawić na to, że tak jak w przypadku norweskim, potrzeba czasu, aby elektromobilność ze zjawiska niszowego stała się ważnym segmentem motoryzacji, podsumowuje Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

Dariusz Kwiatkowski, jk