Rafał Sadoch z mBanku podkreślił, że przyczyn kryzysu sprzed 10 lat trzeba szukać jeszcze wcześniej. Jedną z nich była luźna polityka monetarna w USA i zbyt wolne tempo podnoszenia stóp procentowych. Ekspert wskazywał, że dziś taką politykę prowadzi wiele państw świata, więc - jak mówił - pojawia się pytanie, czy świat nie zatacza dziś koła.
- Kto wie, czy w momencie, gdy zaczniemy zacieśniać politykę monetarną zbyt późną, historia się nie powtórzy i nie pojawia się sygnały osłabienia koniunktury podobne do tych 2008 roku. Oczywiście, jeśli chodzi o potencjalne skutki, to nie możemy tego tak wprost porównywać, bo instrumentarium banków centralnych i regulacje diametralnie zmieniły się od czasu kryzysu. Tak więc zmieniły się regulację, ale ten cykl koniunkturalny może się w przyszłości powtórzyć - powiedział.
Ekonomista Marek Zuber mówił, że pamięć inwestorów jest krótka, a młodzi niekoniecznie wyciągają wnioski z dawnych doświadczeń.
- Do gospodarki wchodzą nowe pokolenia lub ludzie, którzy nie mieli problemów np. z kredytami frankowymi. Oni czytają, to co my wtedy czytaliśmy, ale niestety niekoniecznie się tym przejmują. Jeśli czegoś się nauczyliśmy, to na krótko. Żeby było ciekawiej, problem dotyczy też tych osób, których zabolało - zaznaczył.
Jarosław Nawrotek z Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej zgodził się, że faktycznie - ludzka pamięć jest bardzo krótka, dlatego trzeba stale przypominać ludziom o tym, że biorąc dzisiaj kredyt, za jakiś czas mogą nie być w stanie go spłacać. Dodał, że po kryzysie sprzed 10 lat czegoś się nauczyliśmy - na przykład tego, by kredyty zaciągać w walucie, w której zarabiamy.
Gospodarzem audycji był Arkadiusz Ekiert.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, md