Jarosław Sadowski z Expandera wyjaśnia, że kwestia twardego nośnika ma istotne znaczenie, bo wówczas bank po przekazaniu wiadomości nie ma możliwości już zmienienia jej, co np. w przypadku informacji w systemie elektronicznym teoretycznie jest możliwe.
- Te banki, które wysłały klientom informacje o zmianach poprzez skrzynkę w bankowości elektronicznej, to teraz UOKiK zobowiązał je do tego, by zwróciły prowizję, bo z prawnego punktu widzenia te zmiany (w taryfikatorach) nie obowiązują - wskazuje.
Jarosław Sadowski wskazuje, że jeśli otrzymaliśmy wiadomość o możliwym zwrocie opłat, to powinniśmy się zorientować, czy zwrot odbędzie się automatycznie, czy być może trzeba złożyć stosowny wniosek. Kwota zwrotu może się wahać od kilkudziesięciu do kilkuset złotych, ale, zdaniem eksperta, niezaleznie od jej wysokości warto zawalczyć o swoje prawa.
Niektóre banki wymagają w takiej sytuacji aneksowania umowy, ale, niezależnie od tego, ten zwrot i tak nam się należy.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Karolina Mózgowiec, md