Jeżeli chodzi o kwestie leasingowe, to rynek samochodowy w Polsce wciąż dobrze sie rozwija. Jak mówi dziennikarz motoryzacyjny Marcin Koński, nowe regulacje są niekorzystne dla osób i firm kupujących auta z segmentu premium i z pewnością uderzą ich po kieszeni, ale, jego zdaniem, wieksze obciążenia nie zmienią dużo w tej kwestii i nadal firmy będą inwestować w samochody reprezentacyjne czy użytkowe.
Leasing popularny, zwłaszcza pod koniec 2018 r.
W związku z planowanymi zmianami w prawie podatkowym Biuro Informacji Kredytowej pod koniec roku 2018 odnotowało znacznie wyższy popyt na leasing samochodów. Aleksandra Stankiewicz-Billewicz z BIK wskazuje, że wzmożony ruch w kwestii leasingu widać było już w październiku i listopadzie, gdy zapytań o kredyty było o 30 procent więcej niż rok wcześniej.
Aleksandra Stankiewicz-Billewicz dodaje, że przy udzielaniu kredytu na samochód ważna jest wiarygodność kredytowa i płatnicza osoby ubiegającej się o leasing.
- Leasing to forma kredytowania. Lepsze warunki uzyska zawsze ten podmiot, który jest wiarygodnym płatnikiem. Leasingodawcy weryfikują swoich klientów np. w CEIDG, KRS, ale sprawdzają też informacje w mediach społęcznościowych - podkreśla.
Mniejsze odliczenie
Według nowych przepisów, jeżeli auto jest wykorzystywane do celów prywatnych, to możliwe jest odliczenie tylko 75 proc. wydatków z nim związanych. Po zmianach stracić mogą ci przedsiębiorcy, którzy wykorzystują samochody osobowe zarówno w działalności zarobkowej, jak i prywatnie.
Dobrą informacją dla firm jest podniesiony limit amortyzacji. Dotychczas było to 20 tys. euro. Po 1 stycznia 2019 roku wynosi 150 tys. zł dla pojazdów z silnikami spalinowymi oraz układami hybrydowymi. Dla aut elektrycznych limit ten jest większy i wynosi 225 tys. zł.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Tomasz Matusiak, md