W porównaniu z grudniem wskaźnik ten był wyższy o 4,5 procent.
Produkcja dóbr zaopatrzeniowych wzrosła o 3,1%, dóbr konsumpcyjnych trwałych - o 2,0%, dóbr inwestycyjnych - o 1,0%. Zmniejszyła się natomiast produkcja dóbr związanych z energią - o 3,7%, a dóbr konsumpcyjnych nietrwałych - o 1,0%.
Rynek komentuje
- Polski przemysł rozpoczął nowy rok dość słabym wynikiem, ale jednocześnie okazał się on lepszy od średnich prognoz rynkowych - wskazała w komentarzu do czwartkowych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek. Ekonomistka zwraca uwagę, że wpływ na styczniowy wynik produkcji miała po części mniejsza o jeden liczba dni roboczych w porównaniu ze styczniem 2018 r., a także wysoka baza odniesienia z tamtego okresu.
- Podstawową przyczyną jest jednak, jak wskazują m.in. badania Markitu, wciąż zmniejszające się zamówienia, w tym głównie eksportowe - napisała główna ekonomistka w komentarzu.
Dodaje ona, że styczeń to jeden z "trudniejszych" miesięcy dla przemysłu, gdzie sektor ma za sobą "gorący" okres związany z Bożym Narodzeniem, a jednocześnie jeszcze nieco odległą perspektywę świąt Wielkanocnych.
Brak zimy nie pomógł gospodarce
W opinii Kurtek w tym roku na polski przemysł mógł dodatkowo negatywnie przekładać się zupełny brak zimy (na co wydaje się wskazywać chociażby spadek produkcji w górnictwie i wydobywaniu, czy nikły wzrost w zaopatrywaniu w energię, gaz etc.), a także zamieszanie globalne związane z koronawirusem w Chinach. Zdaniem ekonomistki dynamika produkcji przemysłowej w kolejnych miesiącach ma szansę wspiąć się na wyższe poziomy, ale należy liczyć się z tym, że będą one niższe od notowanych w 2019 roku.
Według Piotra Piękosia z Banku Pekao to "zaskakująco solidny początek roku w krajowym przemyśle".
Lepiej niż oczekiwano
Ekonomista zaznaczył, że produkcja przemysłowa wzrosła "wyraźnie powyżej konsensusu prognoz rynkowych zakładającego spadek o 0,4 proc. rdr".
- Dane o styczniowej produkcji przemysłowej są lepsze od oczekiwań - wskazał natomiast główny ekonomista ING Rafał Benecki. Jego zdaniem sektory eksportowe radzą sobie dobrze, a spowolnienie widać w sektorach skierowanych głównie na rynek wewnętrzny.
PolskieRadio24.pl, IAR, PAP, md