Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 12.03.2020

Eksperci: działania rządu są właściwe, ale warto silniej wesprzeć pracowników na zwolnieniach i w kwarantannie

Dobrze, że pojawiają się propozycje mające wpierać przedsiębiorców w związku ze stratami spowodowanymi epidemią koronawirusa. Projekt jest jednak nieco spóźniony. Lepiej, gdyby pojawił się przed decyzją rządu o zamknięciu szkół – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Posłuchaj
  • Marian Szołucha i Marek Kowalski rozmawiali w Rządach Pieniądza o pomocy państwa dla firm (PR24, 12.03.2020r., godz: 9:07, plik mp3)
Czytaj także

- Zapadła decyzja rządu o zamknięciu szkół co pociągnie za sobą pierwsze reperkusje, pierwsze kłopoty, jakie jako pracodawcy będziemy mieli z pracownikami, którzy będą opiekowali się swoimi dziećmi. W związku z tym szkoda, że kolejność nie jest odwrócona, ale zdaję sobie sprawę, że szkoły trzeba było zamknąć – mówił Marek Kowalski.

Jego zdaniem zamknięcie szkół na 14 dni nie rozwiąże problemu. Trzeba go powiem, likwidować u źródeł.

- Co będzie jeżeli koronawirus będzie dalej szalał i będziemy musieli szkoły zamknąć na miesiąc, dwa, trzy? – pytał gość audycji.

Według Marka Kowalskiego powinniśmy teraz poświęcić czas na stworzenie bezpiecznej szkoły poprzez rozmaite sposoby dezynfekcji, zabezpieczenia sanitarnego. Poinformował, że jest taki program. Wyjaśniał, że dziś tracimy fachowców, także lekarzy, pielęgniarki, personel, który pośrednio pracuje na rzecz służby zdrowia i walki z koronawirusem, a nie możemy sobie na to pozwolić.

- Pracownicy, którzy są w grupie zarobkowej do średniej krajowej, do 4 tys. zł, jeżeli idą na zwolnienie lekarskie i tracą 20 proc. pensji to jest to dla nich bardzo dużo, te 600 czy 800 zł. – dowodził Marek Kowalski.

Postulował zatem, aby ZUS przejął wypłatę świadczenia chorobowego od pierwszego dnia choroby i płacił 100 wynagrodzenia.

- Sytuacja ogólna zmierza w złym kierunku i nie wiadomo jak daleko zabrnie (…). Nie uda się rządowi zrekompensować strat przedsiębiorców w pełni, a kto wie czy nawet w wystarczającej części, ale dobrze, że rząd cokolwiek robi, żeby ulżyć przedsiębiorcom, że to komunikuje, że planowane są działania takie jak rozkładanie na raty zobowiązań z tytułu danin publicznoprawnych – mówił dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.

Podkreślił, że dobrze, iż mamy w budżecie pewną "poduszkę finansową".

- Planowaliśmy, że skończyć ten rok z wynikiem na poziomie zero. To się już, można dziś powiedzieć z dużą dozą prawdopodobieństwa się nie uda, ale nie stanie się też nic nadzwyczajnego, jeżeli z tytułu tych okoliczności skończymy z wynikiem ujemnym na poziomie kilku miliardów złotych – ocenił dr Marian Szołucha.

Przypomniał, że rząd wypracował to bezpieczeństwo budżetowe w ostatnim czasie i choć nie udało się wypracować nadwyżki, to budżet zrównoważony "też taki bufor daje".

- Rząd ma narzędzia do tego, żeby przedsiębiorcom ulżyć. Ma Polski Fundusz Rozwoju, Agencję Rozwoju Przemysłu, UOKIK, Urząd Zamówień Publicznych, BGK. Wszystkie te podmioty razem wzięte, jeżeli będą działały w sposób skoordynowany i przez rząd zaplanowany mogą pozwolić wielu polskim przedsiębiorcom przejść przez ten kryzys koronawirusowy suchą nogą – mówił dr Marian Szołucha.

 

 

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji

Program prowadziła Anna Grabowska

PolskieRadio24/Anna Grabowska/sw