Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Stanisław Brzeg-Wieluński 19.03.2020

Eksperci: najważniejsza będzie praktyka realizacji "tarczy antykryzysowej"

Z pewnością gospodarka potrzebuje interwencji rządu w dobie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa, choć "tarczę antykryzysową", której założenia przedstawił rząd na pewno inaczej będą oceniali duzi, inaczej średni, a inaczej mali przedsiębiorcy – mówiła w audycji "Rządy Pieniądza" Agnieszka Durlik z Krajowej Izby Gospodarczej. 
Posłuchaj
  • Rzady Pieniadza 19.03.2020.mp3

Ekonomista Marek Zuber zaznaczył, że zaproponowane rozwiązania są nadzwyczajne tak jak sytuacja, ale mogłyby iść jeszcze dalej.

- Z rozwiązań wskazujących na możliwość pokrycia kosztów tzw. postojowego z pewnością będą korzystać duże przedsiębiorstwa, tak jak to było w kryzysie, który miał miejsce kilkanaście lat temu – przypomniała Agnieszka Durlik.

To kryzysowa sytuacja jak w 2008 roku 

- Musimy pamiętać, że jest absolutnie nadzwyczajna sytuacja, tak jak kryzys 2009 r. (…). W związku z tym stosujemy nadzwyczajne sytuacje (…). Możemy, gdy uznamy, że sytuacja jest zażegnana, wrócić do poprzednich rozwiązań (…), bo są to rozwiązania, które w normalnej sytuacji mogą prowadzić do pewnych nadużyć, albo być niekorzystne dla którejś ze stron i wtedy trzeba się szybko z nich wycofać, albo je ograniczyć – mówił Marek Zuber.

Na ten moment zdaniem gościa audycji rozwiązanie dotyczące postojowego jest właściwe. Stwierdził jednak, że jest to trochę za mało, bo problemy firm i całej gospodarki mogą się okazać jednak większe, niż dziś sądzimy.

- 212 mld zł czyli wartość Tarczy Antykryzysowej to nie jest 21 mld zł, które państwo skądś weźmie i bezpośrednio wpompuje w gospodarkę, w budowę np. dróg czy dopłaty dla przedsiębiorstw.

70 mld zł z tego to jest NBP, który ma zapewnić płynność bankom, ale być może z tych środków nie zostanie wydana nawet złotówka (…). Pamiętajmy o tym, że w polskim systemie bankowym mamy 80 mld zł nadpłynności. Jest tyle więcej środków niż udzielonych kredytów i pożyczek, głównie w obligacjach skarbowych – wyjaśniał Marek Zuber.

Ekspert wskazał też np. na 5 tys. zł dla drobnych przedsiębiorców, które będą tylko pożyczką, którą trzeba będzie ewentualnie zwrócić. Zastanawiał się, czy 30 mld zł zapowiedziane na inwestycje będzie przeznaczone na jakieś nowe inwestycje, czy na te już rozpoczęte lub wcześniej planowane.

Firmom potrzeba fachowców 

Analizując propozycję rządu o wsparciu zatrudnienia samozatrudnionych, pracujących na zlecenie czy umowę o dzieło, Agnieszka Durlik zauważyła, że samozatrudnionym może to pomóc w ogóle przetrwać te kilka miesięcy.

- Najważniejsze jest jednak to, żeby taka pomoc była udzielana szybko i automatycznie choć właściwie dotyczy to każdej pomocy zaproponowanej przez rząd. Pytanie, jak skomplikowany będzie proces składania wniosków, bo warto pamiętać, że osób samozatrudnionych jest kilka milionów, jeśli wszyscy ruszą z wnioskami (…) to może by problem – zaznaczyła Agnieszka Durlik.

Marek Zuber zauważył, że nie należy obawiać się o to, że pracodawcy nie będą odnawiali umów zlecenia czy korzystali z pracy samozatrudnionych, bo ludzi do pracy raczej brakuje, i to te branże, w których szczególnie ich brakowało, dziś w największym stopniu są dotknięte kryzysem. Sytuacja wygląda inaczej niż w 2009 r., kiedy to bezrobocie przekraczało 14 proc.


Zapraszamy do wysłuchania całej audycji  

Program prowadziła Anna Grabowska

PolskieRadio24/Anna Grabowska/sw