Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 12.04.2020

Załamanie sprzedaży aut w Europie. Motoryzacja najsilniej odczuła efekt pandemii

Pandemia niekorzystnie odbija się na branży motoryzacyjnej w kolejnych krajach europejskich – informuje Polski Instytut Ekonomiczny. Skutki koronawirusa zaczyna odczuwać też polski przemysł motoryzacyjny w związku m.in. z problemami poddostawców części i akcesoriów.

Branża motoryzacyjna jest szczególnie podatna na zmiany koniunktury gospodarczej, bo w okresie kryzysu popyt na samochody gwałtownie maleje.


unia europejska budżet finanse 1200.jpg
"Ambitne propozycje" w związku z kryzysem. UE szykuje pakiet pomocowy wart setki miliardów euro

– Oprócz czynników popytowych, za obecny kryzys odpowiadają także czynniki podażowe. Silne umiędzynarodowienie tej branży sprawia, że produkcja pojazdów jest wrażliwa na wszelkiego rodzaju zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw – czytamy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".

 

 

Spadek sprzedaży samochodów w kraju

Zamknięcie wielu fabryk samochodów w UE i Wielkiej Brytanii dotknęło do końca marca br. co najmniej 1,1 mln osób w nich pracujących z 2,6 mln miejsc pracy bezpośrednio związanych z produkcją pojazdów – podaje PIE, powołując się na szacunki Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA). W całym unijnym sektorze motoryzacyjnym pracowało 13,8 mln osób; chodzi o zatrudnienie przy produkcji pojazdów oraz w branżach kooperujących.

 

 

Również polski przemysł motoryzacyjny zaczyna odczuwać skutki pandemii koronawirusa. Ograniczenia w przemieszczaniu się mieszkańców, oczekiwanie przez konsumentów pogorszenia się ich sytuacji finansowej w najbliższym czasie oraz utrudnienia w zarejestrowaniu nowych pojazdów skutkowały spadkiem sprzedaży samochodów w kraju.

Z kolei zamykanie fabryk samochodów wskutek spadku zapotrzebowania z zagranicy przyczyniło się do spadku produkcji pojazdów. Do tego dochodzą coraz większe problemy poddostawców części i akcesoriów motoryzacyjnych, zarówno na potrzeby krajowych zakładów, jak i producentów za granicą.

 

 

Jeden z najważniejszych działów gospodarki

Zdaniem ekspertów problemy te są szczególnie istotne w sytuacji, gdy przemysł motoryzacyjny jest jednym z najważniejszych działów polskiej gospodarki. Jak wynika z obliczeń PIE, na podstawie krajowej tablicy przepływów międzygałęziowych, wraz ze współpracującymi z nim branżami odpowiada on za 3,4 proc. wartości dodanej wytworzonej w Polsce (PKB) oraz zapewnia miejsca pracy dla 500 tys. osób.

 

samochody parking 1200.jpg
Giganci zamykają fabryki w Europie. Decyzja Volkswagena, Airbusa i Renault

Analitycy zwrócili uwagę, że polska branża motoryzacyjna jest silnie uzależniona od eksportu, a zatem od zagranicznego popytu na samochody oraz części i akcesoria motoryzacyjne. W 2019 r. wartość polskiego eksportu motoryzacyjnego wyniosła 30,2 mld euro (blisko 13 proc. eksportu towarów), z czego 57,2 proc. przypadało na części i akcesoria motoryzacyjne. Największym odbiorcą wyrobów polskiego przemysłu motoryzacyjnego, a w szczególności części i akcesoriów motoryzacyjnych, są Niemcy, które od ponad trzech lat borykają się z poważnymi problemami w tej branży.

 

 

Koronawirus pogłębia kryzys

Przyjmując za portalem AutomotiveSuppliers.pl, że w 2020 r. polski eksport motoryzacyjny zmniejszy się nawet o 1/3, oznaczałoby to dla polskiej gospodarki mniej o 10,6 mld zł wartości dodanej i spadek liczby pracujących o 98 tys. osób – wynika z obliczeń PIE. Zakładając to samo tempo spadku krajowego popytu motoryzacyjnego co popytu zagranicznego, ubytek wartości dodanej wyniósłby dodatkowo 7,5 mld zł, a liczby pracujących – 69 tys. osób.

– Łącznie z tytułu spadku popytu krajowego i zagranicznego powstałoby mniej wartości dodanej o 18,1 mld zł, a pracę straciłoby 167 tys. osób – wyliczyli analitycy.

 

 

Zdaniem PIE pandemia koronawirusa pogłębiła kryzys na europejskim rynku motoryzacyjnym, który już w jej przededniu nie był w najlepszej kondycji. W lutym tego roku zarejestrowano w UE o 7,4 proc. mniej samochodów osobowych niż rok wcześniej. W niektórych krajach spadki były dwucyfrowe – w Polsce nowych rejestracji było o 12 proc. mniej, a w Niemczech o 10,8 proc. mniej niż przed rokiem.

 

 

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS