Dzisiaj za uncję tego cennego kruszcu trzeba zapłacić ponad 2046 dolarów, to o jedną trzecią więcej niż przed rokiem.
03:01 błażej.mp3 Czy warto inwestować w złoto, którego ceny osiągają obecnie kolejne rekordy na rynkach, mówili goście porannej audycji „Po pierwsze Ekonomia” radiowej Jedynki.(Błażej Prośniewski, Polskie Radio)
Ceny złota wysokie, ale trzeba też pamiętać, jak się mają do dolara
Jak jednak podkreślał Aleksander Pawlak, prezes firmy TAVEX obracającej tym kruszcem, warto pamiętać, że obecnym rekordom cen złota jest jeszcze daleko do tych w 1980 r.
Złoto bije kolejne rekordy. Symboliczna granica przekroczona
- Co prawda za uncję tego metalu trzeba było zapłacić wtedy „tylko” 850 dolarów, ale uwzględniając spadek siły nabywczej dolara, to dzisiaj ten kurs można przeliczyć na ok. 2600 dolarów, wyjaśniał gość Polskiego Radia.
(Tłumaczenie: Złoto podskoczyło do rekordowego poziomu, przesuwając się dalej powyżej 2000 USD w obliczu słabego dolara, spadających rentowności amerykańskiego Skarbu Państwa i oczekiwań na dalsze środki stymulujące spustoszoną pandemią gospodarkę światową.)
Z kolei Przemysław Kwiecień z Domu Maklerskiego X-Trade Brokers mówił, że w przeszłości uważano, że złoto radzi sobie dość dobrze w czasach rynkowej dekoniunktury, podczas spadków na giełdach, ale teraz już tak nie jest.
- Ceny na tych rynkach rosną w tandemie - od marca ceny złota rosną wraz z indeksami giełdowymi – wyjaśnia ekspert.
Cenom złota sprzyja polityka niskich stóp procentowych
Według analityków, wzrost cen metalu to efekt polityki prowadzonej przez największe banki centralne na świecie, zwłaszcza przez amerykański Fed, oznaczające niskie stopy procentowymi i tym samym nikłe dochody z oszczędności na lokatach bankowych.
To powoduje ucieczkę w inne inwestycje.
(Tłumaczenie: Tak dobre jak złoto? Szlachetny metal znów lśni)
- Gdy depozyty bankowe nie dają żadnego zarobku z powodu bardzo niskich stóp procentowych, inwestorzy zdają sobie sprawę, że nie ma sensu trzymać środków na depozytach w bankach, gdyż inflacja zjada nasz zarobek. Dlatego szukają zabezpieczenia w inwestowaniu w złoto – mówi Przemysław Kwiecień.
A wzrost cen złota, to bardzo dobra wiadomość dla Narodowego Banku Polskiego, który do trzymanych zasobów żółtego kruszcu dokupił w ostatnim czasie kolejne partie metalu.
- Biorąc pod uwagę średni koszt tych zakupów, bank może mówić o zysku ok. 5,5 mld dolarów, czyli ponad 20 mld zł – wylicza Pawlak.
Błażej Prośniewski, jk