Logo Polskiego Radia
PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 18.01.2021

Część przedsiębiorców chce otwierać działalność. "Mimo zakazu i ryzyka utraty wsparcia"

Niektórzy przedsiębiorcy decydują się na otwarcie swoich biznesów. Inni zapowiadają, że uruchomią działalność bez względu na obostrzenia. - To dramatyczna sytuacja skłania przedsiębiorców do wznowienia działalności, mimo zakazu i ryzyka utraty wsparcia - uważa Marcin Mączyński z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Szukamy rozwiązań dla przedsiębiorców, którzy zapowiedzieli otwarcie biznesów od poniedziałku – mówi wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.  

W sobotę w południe otworzyła się jedna ze znanych restauracji w Bukowinie Tatrzańskiej. Podobny ruch zapowiedzieli także inni restauratorzy z Podhala. Wielu właścicieli kwater prywatnych także zdecydowało się na otwarcie swoich pokoi dla turystów. Otwarcie biznesów zapowiadała między innymi inicjatywa "Góralskie Veto", ale także inne środowiska lokalnych przedsiębiorców, które nie godzą się na ograniczenia działalności firm z powodu reżymu sanitarnego.

– Przedsiębiorcy są zmuszeni otworzyć swoje firmy i będzie to przyrastało jak kula śniegowa. Wielu przedsiębiorców nie zakwalifikowało się do żadnej tarczy pomocowej. Desperacja społeczeństwa narasta, ponieważ nie widać wyjścia z tej sytuacji. Nie ma żadnej jasnej deklaracji rządowej, kiedy te obostrzenia się skończą i są niekonsekwentnie przedłużane. Przedsiębiorcy przestali już wierzyć w zapowiedzi rządu, bo mieli nadzieję na odblokowanie gospodarki po 17 stycznia - mówi prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agata Wojtowicz.

restauracja koronawirus 1200 free.jpg
Pakiet pomocowy dla przedsiębiorców. Zobacz, kogo obejmie wsparcie i kiedy będzie dostępne

Na Podhalu zostanie otwartych 80 lokali

Tymoteusz Mróz z Lokalnej Organizacji Turystycznej "Made in Zakopane" przekonuje, że wielu przedsiębiorców już otworzyło swoje biznesy, a jeszcze więcej planuje je otworzyć.

- To nie jest akt jakiegoś przeciwstawiania się polityce rządu, prawu czy wprowadzanym rozporządzeniom, tylko po prostu przedsiębiorcy nie mają wyjścia. Pomoc rządowa jest absolutnie niewystarczająca, bo jeżeli ktoś zbudował biznes w oparciu o kredyty, to ma zobowiązania finansowe więc biznesy muszą działać - tłumaczy.

Według jego wiedzy na Podhalu zostanie otwartych w najbliższym czasie około 80 lokali gastronomicznych. W poniedziałek ma pod Tatrami nastąpić masowe otwieranie restauracji.

- To dramatyczna sytuacja skłania przedsiębiorców do wznowienia działalności, mimo zakazu i ryzyka utraty wsparcia. Zapowiadana przez rząd pomoc finansowa dla poszkodowanych firm wciąż do nich nie trafiła - dodaj Marcin Mączyński z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.

Jak ocenia Mączyński, sytuacja w branży jest dramatyczna, wielu przedsiębiorców nie ma już żadnych środków na opłacanie podstawowych rachunków.

- Mam świadomość, że to dramatyczne położenie wielu przedsiębiorców, nie tylko z branży hotelowej, skłania ich do podjęcia tak trudnej decyzji o ponownym otwieraniu biznesów, mimo zakazów i możliwych konsekwencji finansowych. Z jednej strony mogą to być kary od GIS-u, z drugiej pozbawienie się szansy na wsparcie z tarcz pomocowych, o ile oczywiście takie obejmują tych przedsiębiorców - mówi.

shutterstock_Zakopane Gubałówka 1200.jpg
Pomoc dla gmin górskich. Znamy szczegóły wsparcia

Rozwiązania dla przedsiębiorców

W piątek wicepremier, szef MRPiT Jarosław Gowin powiedział, że najdotkliwszą karą dla firm łamiących przepisy będzie wyłączenie z Tarczy Branżowej i Finansowej. Wiceszefowa MRPiT Olga Semeniuk zapowiedziała z kolei uruchomienie weekendowej infolinii w sprawie wsparcia dla przedsiębiorców, którzy planują, mimo restrykcji, otwierać działalność. Od piątku przez cały weekend przedstawiciele biura komunikacji ARP, portalu biznes.gov.pl i infolinii biznes.gov w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii w departamencie gospodarki cyfrowej kontaktowali się z przedsiębiorcami, grupami, izbami, stowarzyszeniami, które za pośrednictwem portali społecznościowych zapowiedziały swoje szerokie otwarcie.

– Szukamy rozwiązań, zwrotnych i bezzwrotnych instrumentów finansowych, które możemy zaproponować przedsiębiorcom, którzy zapowiedzieli otwarcie biznesów od poniedziałku. Większość tych, do których dzwonimy, chce rozmawiać – tłumaczy wiceminister rozwoju.

W niedzielę w TVP Info Olga Semeniuk przyznała, że ma świadomość, iż wszyscy są zmęczeni epidemią, a podobne emocje panują w innych krajach.

– Mamy nadzieję, że program szczepień i jego dynamika, która będzie się rozwijała w pierwszym, drugim, trzecim kwartale tego roku, pozwoli na uwolnienie gospodarki. Resort od marca prowadzi dialog z przedsiębiorcami. Są to trudne rozmowy – podkreśliła.

Reguły znoszenia obostrzeń z maja 2020 r.

Wiceszefowa MRPiT zapowiedziała też, że w tym tygodniu ma zostać rozbudowana baza działalności gospodarczych, tzw. kodów PKD, o które będzie rozszerzona tarcza branżowa. Pomoc obejmie m.in. przedsiębiorców prowadzących obiekty noclegowe turystyczne i miejsca krótkotrwałego zakwaterowania.

– Otwarcie gospodarki zależy od odpowiedzialności nas wszystkich. Robimy wszystko, aby móc zacząć sukcesywnie odmrażać ją zgodnie z protokołami bezpieczeństwa - powiedziała w rozmowie z Radiem Zet wiceminister rozwoju, pracy i technologii.

Zdaniem wiceminister dla otwierania gospodarki największe znaczenie mają obecnie postęp Narodowego Programu Szczepień oraz ustabilizowanie liczby zachorowań w kraju.

– Im więcej Polaków zaszczepi się, tym lepiej i bezpieczniej. Będziemy wówczas rekomendowali otwarcie galerii handlowych, a następnie otwieranie poszczególnych gałęzi, które są w permanentnym zamknięciu, cofając się do reguł znoszenia obostrzeń z maja 2020 r. – zapowiedziała polityk.

Styczeń jest wyjątkowym czasem

– Dzisiaj odnotowujemy zwyżkę zakażeń, wynikającą z okresu świąteczno-noworocznego i musimy się przygotować na trzecią falę zakażeń, która może być na poziomie kilkudziesięciu tysięcy osób dziennie – ostrzegł z kolei w niedzielę podczas rozmowy w TVP Info wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.

Tłumaczył, że to ze względu na obawy przed trzecią falą mamy ograniczenia hotelarskie i restauracyjne, żeby nie wygenerować kolejnej fali.

– Styczeń jest wyjątkowym czasem, żeby uspokoić sytuację z punktu widzenia wydolności systemu opieki zdrowotnej i wzrostu zakażeń, żeby nie przełożyło nam się to na wydłużoną drugą i trzecią w lutym i w marcu – mówił.

Waldemar Buda wyraził nadzieję, że utrzymanie rygorów dawałoby szansę na luzowanie obostrzeń.

– Jeżeli do końca stycznia rzeczywiście będziemy w tych rygorach, to jest szansa na to, żeby otwierać przedsiębiorstwa i normalnie zafunkcjonować od lutego czy od połowy lutego – przekonywał.

 

PolskieRadio24.pl, PAP, DoS