Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Jarosław Krawędkowski 27.01.2021

Koronawirus uderzył w linie lotnicze. Zobacz, jak sobie z tym radzą

Jedną z najbardziej poszkodowanych przez koronawirusa branż jest branża lotnicza, a szczególnie przewozy pasażerskie. Stąd dla wielu linii lotniczych jedynym warunkiem przetrwania i ratunkiem przed upadkiem staje się ograniczanie kosztów (czytaj redukcje połączeń i zatrudnienia), zmiana charakteru usługi lub wsparcie ze strony rządów.

Jak wynika z szacunków Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego ICAO, w 2020 roku liczba pasażerów zbliżyła się do tej notowanej w 2003 roku - pasażerski ruch lotniczy zmalał aż o 60 procent w stosunku do 2019 r.

Linie lotnicze w dobie koronawirusa: 1,8 mld zamiast 4,5 mld pasażerów, straty na poziomie 270 mld dolarów

Od początku wybuchu pandemii z usług linii lotniczych skorzystało w sumie 1,8 miliarda osób, podczas gdy w 2019 roku linie lotnicze przewiozły 4,5 miliarda pasażerów, informuje ICAO.

ICAO oszacowała całkowite straty poniesione przez przewoźników na kwotę 370 miliardów dolarów.

Wielomiliardowe straty poniosły też lotniska i lotnicze służby nawigacyjne.

W tym roku wszystko będzie zależało od efektu wprowadzenia szczepionki na koronawirusa, do poziomu sprzed pandemii wrócimy najwcześniej za trzy lata

Prognozy ICAO na ten rok nie są optymistyczne. Organizacja spodziewa się, że międzynarodowy ruch lotniczy zacznie rosnąć najwcześniej w drugim kwartale tego roku.

Wszystko jednak będzie zależało od tego, jak na świecie będzie przebiegał proces szczepień. Zdaniem Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) światowy ruch lotniczy wróci do poziomu sprzed pandemii COVID-19 za trzy lata.


lotnisko covid free shutt 1200 .jpg
Koronawirus uderzył w pasażerski ruch lotniczy: w 2020 r. o 60 procent mniej pasażerów

Linie lotnicze ograniczają połączenia

W związku z trudną sytuacją w branży i bieżących prognoz największe linie lotnicze w Europie, między innymi Lufthansa, Ryanair czy British Airways, w lutym również planują duże redukcje siatki połączeń.

Także Polskie Linie Lotnicze LOT poinformowały w styczniu o ograniczeniu liczby rejsów na wybranych trasach krajowych i europejskich. Przyczyną są obostrzenia związane z pandemią COVID-19 oraz restrykcje nakładane na pasażerów, co powoduje mniejsze zainteresowanie lataniem.


Według szacunków samych linii, w rozkładzie lotów może pozostać jedynie 20 procent połączeń w porównaniu z analogicznym okresem 2019 roku.

PLL LOT zapowiada, że w lutym również dostosowuje skalę działalności do podobnego poziomu.

Polski przewoźnik podjął decyzję o tymczasowym zawieszeniu połączeń do Düsseldorfu, Luksemburga, Mediolanu i Wiednia na okres pięciu tygodni - w okresie od 25 stycznia do 28 lutego, a także połączeń krajowych do Katowic i Poznania - od 1 lutego na okres 4 tygodni.

W styczniu i lutym dalsze ograniczenia częstotliwości połączeń obejmą trasy z Warszawy do Wilna - z 11 do 7 połączeń tygodniowo, Zurichu - z 8 do 5 rejsów tygodniowo, Sztokholmu - z 7 do 6 rejsów tygodniowo, Paryża, Amsterdamu i Kopenhagi - z 7 do 5 rejsów tygodniowo, Genewy i Bukaresztu - z 6 do 5 rejsów w tygodniu, Sofii - z 5 do 4 rejsów w tygodniu. Rejsy do Londynu będą wykonywane 3 razy w tygodniu, w zależności od sytuacji epidemicznej.


lotnisko covid free shutt 1200 .jpg
Prezes ULC: rynek lotniczy odbuduje się do 2025 roku

Spółka zapewnia, że o wszystkich powyższych zmianach pasażerowie są informowani na bieżąco. Pasażerom odwołanych rejsów oferuje się między innymi wybór nowej daty lotu, zamianę wartości biletu na voucher, a także zgłoszenie wniosku o zwrot.

Linie lotnicze na świecie od roku zwalniają pracowników

Od początku trwania pandemii jednym ze sposobów ograniczania kosztów przez linie lotnicze na świecie były redukcje personelu.

Zmniejszenie zatrudnienie o 7,5 tys. do końca 2022 r. osób planuje francuska linia lotnicza Air France. Cięcia obejmują 6560 miejsc pracy w głównej linii lotniczej, z czego ponad 3500 pracowników odejdzie w wyniku osiągnięcia wieku pozwalającego przejść na emeryturę.

United Airlines od października 2020 r., na 90 tysięcy zatrudnionych, zwolniły ponad 16 tysięcy pracowników.

British Airways, należące do porozumienia IAG (międzynarodowa korporacja linii lotniczych Iberia oraz British Airways, utworzona w styczniu 2011 r. poprzez połączenie British Airways i Iberii) poinformowały, że będą musiały zwolnić do 12 tys. ze swoich 42 000 pracowników, aby przetrwać pandemię COVID-19 i pozostać konkurencyjnym.

Ale plan napotkał ostry opór ze strony związku zawodowego personelu pokładowego, który zapowiedział, że będzie również walczył z cięciami płac dla obecnych pracowników.

Zmniejszanie kosztów poprzez ograniczanie usług pokładowych

Innym pomysłem na mniejsze koszty jest ograniczanie tzw. bezpłatnych usług pokładowych – takich np. jak katering. Lufthansa odwołuje na swoich europejskich trasach bezpłatny catering w klasie ekonomicznej. Od tej wiosny klienci będą musieli płacić za przekąski i napoje podawane na pokładzie - pisze tygodnik "Spiegel".

W sprzedaży będzie również popularny sok pomidorowy i produkty regionalne. W przyszłości pasażerowie Lufthansy otrzymają jedną bezpłatną butelkę wody na lot.

Do czasu pandemii koronawirusa w przypadku europejskich lotów standardem były darmowe napoje oraz - w zależności od długości trasy - przekąski, kanapki czy małe ciepłe dania.

Trwa "wielka przeróbka" samolotów pasażerskich na towarowe

Innym pomysłem linii lotniczych na przetrwanie jest nastawienie się na świadczenie usług, na które popyt nie został ograniczony przez pandemię. To fracht, czyli przewożenie towarów, w tym np. szczepionek na koronawirusa.

Jak informuje Reuters, w ostatnim czasie właściwie wszystkie linie lotnicze na świecie zajmują się tylko jednym – przerabianiem swoich samolotów z pasażerskich na frachtowce.

Fotele pasażerów puste, ale ładownie – coraz bardziej pełne

W dobie koronawirusa do przewozu towarów nie wystarczają już tylko "brzuchy" samolotów pasażerskich. To zmusza wszystkie linie lotnicze i firmy leasingowe na świecie - od Air Canada do chińskiego CDB Aviation, do przebudowywania starszych samolotów pasażerskich na frachtowce, przystosowując je tym samym do boomu w handlu elektronicznym, i to w czasie, gdy wartość używanych samolotów spada coraz bardziej.

Zwykle około połowy światowego ładunku przewożona jest w ładowniach samolotów pasażerskich, ale pandemia sprawiła, że świat stał się bardziej zależny od typowych frachtowców.

Maleją zyski z przewozów pasażerskich, rosną – z frachtu

- Rok 2020 przyniósł rekordowe wykorzystanie samolotów frachtowych i naszym zdaniem pandemia przyspieszyła długoterminowe zmiany strukturalne w kierunku zwiększonego popytu na handel elektroniczny - powiedział dyrektor wykonawczy CDB Aviation Patrick Hannigan.

Boeing poinformował, że zyski z przewozu ładunków wzrosły o 40% i prognozuje, że będą one rosły przez najbliższe 20 lat. A to wszystko sprawia, że przerabianie samolotów pasażerskich na towarowe, gwałtownie przyspieszyło.

I tak, jak dowiaduje się Reuters, Air Canada zamierza przerobić kilka swoich Boeingów 767, rosyjska grupa S7 kupuje pierwsze 737-800 przerobione na frachtowce, a leasingodawca CDB Aviation zamówił dwie przeróbki Airbusa SE na A330 w spółce joint venture EFW firmy ST Engineering z Airbusem.

PLL LOT zwolni nie więcej niż 300 pracowników

PLL LOT poinformował, że podpisał porozumienie ze wszystkimi związkami zawodowymi w sprawie redukcji zatrudnienia. W pierwszym półroczu 2021 r. przewoźnik ma dostosować zatrudnienie do postcovidowej rzeczywistości. Z firmą rozstanie się nie więcej niż 300 pracowników na 8 tys. zatrudnionych.

Jak przekazała spółka, LOT tworzy obecnie ok. 8 tys. miejsc pracy bezpośrednio oraz w związanych z nim spółkach serwisowo-obsługowych.

W 2019 r. LOT przewiózł na pokładach swoich samolotów rekordową liczbę 10 mln pasażerów. W 2020 r. planował m.in. uruchomienie dalekodystansowych rejsów do Waszyngtonu i San Francisco oraz przewiezienie ok. 12 mln osób.

650 mln euro wsparcia dla LOT-u w związku z pandemią

Komisja Europejska zatwierdziła dwa polskie środki pomocy na łączną kwotę ok. 650 mln euro (ok. 2,9 mld zł), których celem jest wsparcie PLL LOT w związku z pandemią - poinformowała Komisja Europejska. Większość pomocy LOT zobowiązał się spłacić wraz z odsetkami w ciągu 6 lat.

Środki pomocy obejmują pożyczkę subsydiowaną w wysokości 400 mln euro (około 1,8 mld zł) oraz zastrzyk kapitałowy w wysokości około 250 mln euro (około 1,1 mld zł) - poinformowała Komisja Europejska.

- Na skutek światowej pandemii koronawirusa branża lotnicza stanęła w obliczu największego kryzysu w swojej historii. Problemy te dotknęły również polskiego przewoźnika, który przed pandemią dobrze się rozwijał. Trudno sobie wyobrazić, by Polskie Linie Lotnicze zniknęły z nieba. Tym bardziej, że ich przetrwanie i dalszy rozwój po ustaniu kryzysu ma ogromne znaczenie dla całej gospodarki – powiedział cytowany w komunikacie wicepremier, szef MAP Jacek Sasin.

Prezes PLL LOT Rafał Milczarski wskazał, że głównym kosztem działalności linii lotniczych są opłaty leasingowe za samoloty, które wnoszone są do zagranicznych instytucji finansowych.

- W związku z kryzysem wynegocjowaliśmy ich znaczącą obniżkę, tak, abyśmy mogli wystąpić o pomoc publiczną, a następnie jak najszybciej wypracować jej zwrot - powiedział cytowany w komunikacie Milczarski.

LOT podkreślił, że przed pandemią był rentownym, osiągającym rokrocznie zyski przedsiębiorstwem. Od 2016 r. przewoźnik powiększył skalę działalności dwukrotnie, rozbudował swoją flotę z 45 do 80 samolotów oraz uruchomił 80 nowych połączeń. W 2019 r. przewiózł na pokładach swoich samolotów 10 mln pasażerów. W 2020 r. planował m.in. uruchomienie dalekodystansowych rejsów do Waszyngtonu i San Francisco oraz przewiezienie ok. 12 mln osób.


PAP, Reuter, linie lotnicze, jk