Wprowadzenie kas fiskalnych to 300 mln zł

Od stycznia niemalże każda działalność, w ramach której prowadzona jest sprzedaż towarów i usług osobom fizycznym, będzie się wiązać z obowiązkiem ewidencji obrotu przez kasę fiskalną.

To oznacza, że od przyszłego roku urządzenia te pojawią się w prywatnych gabinetach lekarskich i kancelariach prawniczych.

Z Piotrem Żurowski z firmy finansowej KPMG rozmawia Elżbieta Szczerbak.

Czy rzeczywiście objęcie kolejnych grup zawodowych obowiązkiem posiadania kasy fiskalnej zmniejszy szarą strefę?

W mojej opinii - tak. Kasy fiskalne będą narzędziem kontroli w zakresie podatku VAT, a także podatku dochodowego, ponieważ rejestrowany będzie cały obrót.

Jakie mogą być z tego tytułu wpływy dla budżetu?

Trudno powiedzieć, jakie mogą być z tego wpływy dla skarbu państwa. Natomiast sadzę, że powinny być wyższe niż koszt wdrożenia koszt fiskalnych. To dlatego że z tytułu ich wprowadzenia podatnikom przysługuje ulga VAT w wysokości 90 proc. kosztów nabycia kasy, choć tylko do sumy 700 zł.

Jakie to są koszty dla samego podatnika? Zakup to chyba nie jedyny wydatek - jest jeszcze serwisowanie.

Producenci twierdzą, że będą to kwoty między 700 a 1200 zł netto za kasę dla prawnika lub lekarza. Natomiast, jeśli chodzi o koszty obsługi, to gabinet lekarski nie jest jak sklep spożywczy i nie musi się liczyć z tak dużą liczbą transakcji. Sądzę zatem, że koszty serwisowanie nie powinny być istotne.

Czy w związku z tym jest sens wprowadzania kas fiskalnych dla tego rodzaju grup?

O ile transakcji nie jest tu tak wiele, to mają one dużo większą wartość. Fiskus chce sprawdzić, czy rozliczenia podatkowe tych grup zawodowych są rzetelne.

Kto tak naprawdę na tym zarobi - państwo czy firmy produkujące kasy?

Firmy produkujące zarobią na pewno - zarówno w przyszłym roku przy zakupach kas, jak i potem przy serwisowaniu. Natomiast państwo w mojej opinii także. Warto pamiętać, że kasy to silne narzędzie kontroli dla administracji nad rzetelnością rozliczeń podatkowych. To dlatego że niewydanie paragonu jest przestępstwem. Grozi za nie spora grzywna.

Ile mogą zarobić producenci kas?

Jeżeli założyć, że mówimy o 100 tys. osób, przy średniej cenie kasy 1000 zł, to podmioty te uzyskają przychód w wysokości 100 mln zł.

tk