Logo Polskiego Radia
PAP
Sławomir Dolecki 28.12.2021

Rekordowy rok dla deweloperów. Najwięcej nowych domów i mieszkań od ponad 40 lat

W tym roku w naszym kraju powstanie ok. 230 tys. nowych domów i mieszkań. To więcej niż w 2020 r. i najwięcej od ponad 40 lat - wynika z analizy HRE Investments. W 2021 r. banki udzieliły najwięcej w historii kredytów mieszkaniowych na łączną kwotę ok. 85-90 mld zł.

- Na rynku mieszkaniowym rok 2021 był rokiem rekordowym i to pod bardzo wieloma względami - powiedział główny analityk HRE Investments Bartosz Turek.

Jak dodał, jest niemal pewne, że w 2021 r. powstanie w Polsce około 230 tys. nowych domów i mieszkań.

- To nie tylko więcej niż w 2020 roku, ale też najwięcej od ponad 40 lat. Jest to przede wszystkim zasługa deweloperów, którzy odpowiadają za prawie 2 z 3 nowych nieruchomości. Pozostałe najczęściej wznosili rodacy budujący domy na własne potrzeby - tłumaczył analityk.

Jednocześnie wskazał, że spółdzielnie, gminy czy firmy budujące mieszkania dla swoich pracowników w trakcie całego roku zbudują 2 proc. z tej liczby.

Kredyty mieszkaniowe na kwotę 90 mld zł

Z analizy HRE Investments wynika, że w kolejnych latach rekord ten może być poprawiany, ponieważ w 2021 r., sami tylko deweloperzy mieli w budowie ponad ćwierć miliona mieszkań.

- To też jest najlepszym wynikiem w historii. Ta produkcja wprost wynika z potrzeb, które zgłaszają rodacy. Okazuje się bowiem, że rekordowa liczba nowobudowanych mieszkań i tak jest niewystarczająca - wyjaśnił Bartosz Turek.

Jak zauważa ekspert, banki w 2021 r. najprawdopodobniej udzielą kredytów mieszkaniowych na kwotę ok. 85-90 mld zł.

- To o połowę więcej niż w 2020 roku, ale też najwięcej w historii - zaznaczył.
W jego ocenie powody takiego wyniku są co najmniej dwa.

- Po pierwsze w 2020 roku banki zakręciły kurki z kredytami i sporo rodaków nie mogło sobie pozwolić na zakup mieszkania. Ten niezrealizowany popyt przeszedł na kolejny rok. Było to możliwe wraz z odkręceniem kurków z kredytami w styczniu 2021 roku - tłumaczył Bartosz Turek.

Uruchomienie odroczonego popytu

Zdaniem analityka, efektem tego było uruchomienie popytu odroczonego z pierwszego roku epidemii.

- To dlatego w bieżącym roku aż tylu rodaków wystąpiło o kredyt mieszkaniowy. Ponadto, wnioskowali oni o wyższe kwoty. Najnowsze dane BIK sugerują, że w listopadzie przeciętna wartość kredytu wyniosła aż 338 tys. zł. To najwyższy wynik w historii - przekazał.

W jego opinii, w ostatnim kwartale tego roku, jak również w 2022 roku na spadek popytu ze strony potencjalnych kredytobiorców wpływają i wpływać najpewniej będą podwyżki stóp procentowych.

- Już dziś ich efektem jest wzrost raty złotowego kredytu mieszkaniowego o około 25 proc. W związku z tym, że kredyty podrożały, to doszło do spadku zdolności kredytowej - zauważył analityk.

We wszystkich miastach stawki poszły w górę

Jeśli chodzi o ceny mieszkań, to jak zauważa ekspert powołując się na najświeższe dane przygotowane przez NBP, sugerują one, że we wszystkich miastach wojewódzkich stawki poszły w górę i w prawie wszystkich ceny są najwyższe w historii.

- Najmocniej w ciągu roku mieszkania zdrożały w Krakowie i Wrocławiu. Tu stawki poszły w górę o 1,2-1,3 tys. zł w przeliczeniu na metr. Bardzo mocno ceny wzrosły też w Zielonej Górze, która tradycyjnie należała do grona najtańszych miast wojewódzkich. Ostatnie 12 miesięcy przyniosły tam podwyżkę o prawie tysiąc złotych w przeliczeniu na metr - tłumaczył analityk.

Z analizy HRE wynika, że bardzo często mieszkania w miastach wojewódzkich drożały w horyzoncie rocznym o około 400-600 zł w przeliczeniu na metr. Dotyczyło to Białegostoku, Gdańska, Katowic, Kielc, Łodzi, Olsztyna, Rzeszowa, czy Warszawy.

PR24.pl, PAP, DoS