Od rana fatalny nastrój panuje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Ma minusie są wszystkie indeksy.
Rano złoty w stosunku do dolara był najsłabszy od grudnia 2010 roku, a w stosunku do euro od listopada 2009. Przed południem zaczął odrabiać straty, głównie w stosunku do europejskiej waluty. Na rynku franka jest w miarę spokojnie.
Analityk firmy doradczej A-Z Finanse Paweł Cymcyk uważa, że rynek rozczarowało wystąpienie prezydenta USA. Barack Obama przedstawił plan ożywienia amerykańskiej gospodarki i walki z bezrobociem. Propozycja opiewa na kwotę 450 miliardów dolarów. Analityk powiedział IAR, że inwestorzy nie do końca uwierzyli w obietnice prezydenta USA, a także szefa FED i Europejskiego Banku Centralnego. W związku z tym inwestorzy wolą na razie wstrzymywać się z decyzjami, najprawdopodobniej czekając na decyzje FED-u 21 września.
Po 14-stej najbardziej tracił indeks WIG20, czyli największych spółek notowanych na GPW - 2,44, indeks WIG -2,31 procent.
IAR,ab