Grecja czeka na cenzurkę

Szef Eurogrupy Jean-Claude Juncker powiedział w Parlamencie Europejskim, że eksperci wznowią misję dziś lub jutro. A to oznacza, że bliskie zakończenia są negocjacje Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego z Grecją w sprawie programu naprawczego.

Chodzi o skuteczną redukcję długu i deficytu i wdrożenie planu prywatyzacyjnego, w zamian będzie zgoda na kolejną pożyczkę. Grecja potrzebuje pieniędzy do połowy przyszłego miesiąca, bo wtedy skończą się jej środki na bieżące wydatki. Kolejna pożyczka może tylko chwilo ugasić pożar w strefie euro, a ponieważ wciąż istnieje obawa, że ratować trzeba będzie kolejne kraje, pojawiły się pomysły wzmocnienia funduszu antykryzysowego dla bankrutów w strefie euro. „Nie ma formalnej debaty w tej sprawie, ale to jest przedmiot nieformalnych dyskusji, rozważamy różne możliwości obrony przed kryzysem” - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Amadeu Altafaj Tardio. Fundusz ratunkowy, który już raz został powiększony do 440 miliardów euro, teraz miałby wynieść 2 biliony euro.

IAr,ab