Według analityków, rano bank centralny zainterweniował na rynku walutowym. Taka interwencja NBP, kolejna w ostatnich tygodniach, jest spowodowana niepokojem dotyczącym słabości złotego, która wpływa na wzrost inflacji - wyjaśnia Piotr Bielski. Jego zdaniem, choć rano złoty się umocnił, o skuteczności interwencji będzie można mówić, jeśli w najbliższym czasie nie pogorszą się nastroje na rynkach.
Piotr Bielski wskazuje, że podejmowane w ostatnim czasie interwencje BGK nie wpłynęły znacząco na rynek, ale już działania NBP są bardziej widoczne, co wynika ze świadomości rynku, że bank centralny dysponuje znacznie większymi środkami, które może wykorzystać do umocnienia złotego.
Po południu za euro trzeba płacić 4 złote 47 groszy, za franka szwajcarskiego 3 złote 63 grosze, a za dolara 3 złote 34 grosze.
IAR,ab