Rząd zajmie się dzisiaj między innymi projektem ustawy wprowadzającym kwotową waloryzację emerytur i rent.
Z projektu wynika, że w tym roku każdy emeryt dostanie około 70 złotych podwyżki. Tym samym ogólna pula środków przeznaczonych na waloryzację zostanie podzielona po równo na wszystkich uprawnionych. W poprzednich latach emerytury i renty rosły o wskaźnik waloryzacji uzależniony od poziomu średniorocznej inflacji oraz od realnego wzrostu płac. Kwotowa waloryzacja emerytur i rent będzie obowiązywała tylko w przyszłym roku. W następnych latach emerytury mają być ponownie waloryzowane procentowo. Oznacza to, że osoby mające wyższe świadczenia dostaną wyższą podwyżkę niż ci, których świadczenia są niższe.
Rząd zapowiedział też zgłoszenie na dzisiejszym posiedzeniu Rady Ministrów propozycji włączenia do ustawy o "odwróconym kredycie hipotecznym" tak zwanych "umów dożywocia". Wspólne dla obu terminów jest przekazanie prawa własności domu czy mieszkania w zamian za dożywotnią emeryturę. Przy "odwróconej hipotece" bank staje się właścicielem nieruchomości po śmierci dotychczasowego właściciela. Inaczej w przypadku "umowy dożywocia": tu emeryt traci własność od razu. Zdarzają się oszustwa: obiecana emerytura nie nadchodzi, a nowy właściciel, nieraz trudny do odnalezienia, zabiera nawet klucze. Waldemar Pawlak jest przekonany, że objęcie transakcji jedną ustawą nie pozwoli na zawieranie skrajnie niekorzystnych dla starszych ludzi, jednak legalnych umów. Obecnie się to zdarza. Waldemar Pawlak jest jednak przekonany, że nowa ustawa o "odwróconej hipotece", poszerzona o "umowy dożywocia" wejdzie w życie w drugiej połowie roku. Eksperci są sceptyczni, czy w ogóle taką ustawę uda się przyjąć.
IAR,PAP,ab