Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 04.01.2012

Petru: rolnicy powinni za siebie płacić

W ocenie przewodniczącego Towarzystwa Ekonomistów Polskich, rolnik gospodarujący na sześciohektarowym gospodarstwie powinien płacić składkę zdrowotną.
Petru: rolnicy powinni za siebie płacićfot. sxc.hu/public domain
Posłuchaj
  • W przekonaniu Ryszarda Petru, przewodniczącego Towarzystwa Ekonomistów Polskich, jak najwięcej rolników powinno opłacać to ubezpieczenie.
  • Ryszard Petru o rolnictwie
Czytaj także

Ryszard Petru podzielił tym samym zdanie premiera Donalda Tuska, że tylko za najmniejsze gospodarstwa składkę płaciłby skarb państwa. Wicepremier Waldemar Pawlak jest odmiennego zdania, uważa że rolnicy w większości nie są wystarczająco zamożni, by opłacać swoje ubezpieczenie. Problemem zajmie się Rada Ministrów. Ryszard Petru przyznał, że polska wieś jest zróżnicowana i "6 hektarów w jednym miejscu nie oznacza tego samego co 6 hektarów w drugim". Jednocześnie zwrócił uwagę, że poza rolnictwem, w przypadku wielu osób pracujących w małych miasteczkach, niebędących rolnikami, nikt nie pyta o to, czy ich stać na składkę zusowską . "Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że tak, jak nikt nie pyta szewca w małym miasteczku, czy go stać na opłacenie składki, tak sensownym byłoby jednak przyjęcie limitu 6 hektarów", powiedział Polskiemu Radiu. W przekonaniu ekonomisty, solidarność polega na tym, że "wszyscy wrzucamy pieniądze do wspólnego worka", z którego są finansowane świadczenia zdrowotne w kraju. Ryszard Petru przypomniał, że w ciągu kilku ostatnich lat dochody polskich rolników były jednymi z najszybciej rosnących w całej Unii Europejskiej. Odniósł się też do przewidywań wicepremiera Waldemara Pawlaka, że najubożsi rolnicy, w wyniku wprowadzanych zmian, staną się klientami opieki społecznej. Skomentował to w ten sposób, że opieka społeczna pomoże tym rolnikom chociażby opłacając składkę ubezpieczenia zdrowotnego. Składka zostanie więc - jego zdaniem - zapłacona, a solidarność i sprawiedliwość społeczna zachowana. Ryszard Petru opowiada się za jak najszybszym odejściem od podziału na wieś i miasto. W przekonaniu ekonomisty, obecne zróżnicowanie podatkowe, nie tylko w sferze ubezpieczeń zdrowotnych, szkodzi wsi. Na wsi nie opłaca się zakładać pozarolniczego biznesu, bo wchodzi się w "miejskie" podatki. To rodzi wielkie ukryte bezrobocie.


Rząd ma czas na znowelizowanie ustawy o ubezpieczeniu zdrowotnym rolników do 4 lutego. Najdalej tego dnia ustawa musi wejść w życie. Tak postanowił Trybunał Konstytucyjny. Uznał, że państwo nie może płacić składek za rolników nie zważając na ich dochody. Jeden z rozpatrywanych projektów przewiduje, że za rolników posiadających mniej niż 6 hektarów składkę będzie pokrywał budżet państwa, rolnicy posiadający gospodarstwa od 6 do 15 hektarów zapłacą 18 złotych, a posiadacze gospodarstw powyżej 15 hektarów - 36 złotych. Brakujące kwoty uzupełni KRUS. PSL chce, by granicą było nie 6 a 15 hektarów: dopiero rolnicy gospodarujący na większych gospodarstwach opłacaliby za siebie składki. Wicepremier Waldemar Pawlak oświadczył podczas spotkania z dziennikarzami, że jeśli nie będzie kompromisu w tej sprawie podczas posiedzenia rządu, PSL spróbuje uzyskać poparcie dla swojej koncepcji bezpośrednio u posłów w Sejmie. W Polsce jest blisko milion gospodarstw o powierzchni mniejszej niż 6 hektarów. Niecałe 350 tysięcy to rolnicy mający do 15 hektarów. Większe gospodarstwa ma 200 tysięcy rolników. Zmiany dotyczą więc półtora miliona rolników i ich rodzin.

IAR,ab