Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 27.01.2012

Milion dla prezesa, Brytyjczycy oburzeni

Brytyjska opinia publiczna jest oburzona premią przyznaną w tym roku szefowi Royal Bank of Scotland.

Jego dyrektor Stephen Hester, który pobiera milion 200 tysięcy funtów rocznej pensji, otrzymał teraz premię w postaci udziałów o wartości prawie miliona funtów.
Lider opozycyjnej Partii Pracy Ed Miliband wytknął rządowi, że nie dotrzymał obietnicy ukrócenia nieprzyzwoicie wysokich wynagrodzeń bankierów i to nawet w banku, którego jest właścicielem. Bo w 2009 roku Royal Bank of Scotland został uratowany przed plajtą przez brytyjski skarb, który jest do dziś właścicielem 82% jego udziałów, a mimo to nie zaprotestował przeciw tej premii. Wręcz odwrotnie, zarząd państwowych inwestycji oświadczył, że wynagrodzenie Stephena Hestera odzwierciedla jego znaczny wkład w odbudowę banku w 2011 roku. Tymczasem Royal Bank of Scotland dopiero w ostatnich miesiącach roku podźwignął się z olbrzymich strat, a do tego właśnie ogłosił likwidację 3 i pół tysiąca miejsc pracy.

Burmistrz Londynu, konserwatysta Boris Johnson oświadczył, że rząd powinien podjąć interwencję. Nawet członek koalicji, liberalny wiceminister spraw zagranicznych, Jeremy Browne, powiedział, że dyrektor Royal Bank of Scotland powinien zwrócić swoje premię. Jak dodał, Stephen Hester zarabia w 3 dni tyle, co brytyjski żołnierz narażający życie w Afganistanie przez cały rok.