Logo Polskiego Radia
Jedynka
Justyna Golonko 09.08.2012

Deficyt nie spadnie poniżej 3 proc.

Resort finansów już oficjalnie potwierdza zmianę założeń na 2013 r. Ale o wolniejszym obniżaniu deficytu nie chce rozmawiać
Deficyt nie spadnie poniżej 3 proc.sxc.hu/public domain
Posłuchaj
  • Deficyt nie spadnie poniżej 3 proc.

Resort finansów już oficjalnie potwierdza zmianę założeń na przyszły rok, ale o wolniejszym obniżaniu deficytu nie chce rozmawiać - czytamy w dzisiejszej Rzeczpospolitej. Zacznijmy od wskaźników gospodarczych, główny ekonomista ministerstwa finansów Ludwik Kotecki uważa, że wzrost PKB w przyszłym roku wyniesie najwyżej 2 i pół procent, ale nie mniej niż 2 procent.

Ignacy Morawski główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości uważa, że wzrost PKB w przyszłym roku wyniesie najwyżej 2,2 proc. Jak mówi Morawski nawet w sytuacji, gdy nasza gospodarka zwalnia - może udać nam się obniżyć deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3 procent już w tym roku, tak jak deklarowaliśmy wcześniej. Ekonomista dodaje, że bardzo ważne jest to by rząd utrzymał się na ścieżce fiskalnej oszczędzania Wydaje się, że rząd będzie chciał ciąć wydatki, będzie szukać oszczędności, a to przełoży się na wzrost wiarygodności Polski na rynkach światowych. W krótkiej perspektywie to może obywatela zaboleć ale w długiej perspektywie to bardzo dobre posunięcie dla naszej gospodarki.

Sceptycznie do sprawy obniżenia deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 procent podchodzi większość ekonomistów. Maciej Grelowski z Business Centre Club uważa, że deficyt sektora finansów publicznych zatrzyma się w tym roku na poziomie nieco wyższym niż 3 proc. PKB.

Zdaniem Ludwika Koteckiego nawet jeśli nie udałoby się w tym roku obniżyć deficytu sektora finansów publicznych do zaplanowanych 2,9 proc. w stosunku do PKB i zatrzymałby się on na poziomie 3 proc. lub nawet nieco wyższym, to Komisja Europejska powinna zdjąć z nas procedurę nadmiernego deficytu.

Realizacja dochodów w budżecie centralnym szła słabo już w I połowie roku, gdy wzrost PKB był jeszcze całkiem solidny w II połowie roku z realizacją dochodów podatkowych budżetu centralnego może być jeszcze trudniej. Rząd aby obniżyć ten deficyt może podnieść podatki, a to może prowadzić do jeszcze wyraźniejszego spowolnienia gospodarczego - tłumaczy Ignacy Morawski. Dodatkowo rząd będzie szukał oszczędności, ciął wydatki i prawdopodobnie ograniczy inwestycje. To może sprawić, że zapóźnienie infrastrukturalne może utrzymywać w Polsce bardzo długo.

Rozmawiała: Sylwia Zadrożna