Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 04.09.2012

"Ten fragment A1 może wyłożyć inwestycję"

Jak podkreśla Lech Witecki, Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, obecnie toczy się walka o trzy odcinki autostrady A1.
Budowa autostradyBudowa autostradyGDDKiA

Do 3 września Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad czekała na porozumienie konsorcjum budującego A1 pozwalające na podpisanie ugody w sprawie kontynuacji budowy autostrady A1. Brak tego porozumienia spowodowałby konieczność wypowiedzenia umowy na budowę odcinka Brzezie - Kowal.
Gość "Sygnałów dnia" radiowej Jedynki Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad Lech Witecki powiedział, że rozmowy trwały do rana. Uczestniczyli w nich przedstawiciele GDDKiA oraz jednej z firm wchodzącej w skład konsorcjum - irlandzkiego SRB. Nie było za to przedstawicieli PBG, Hydrobudowy i Aprivi, firm które - jak podkreślił Witecki - mają rzeczywiście kłopoty finansowe.

- Porozumienie zostało wypracowane. Uzyskało wstępną akceptację przedstawicieli SRB. Obecnie trwają uzgodnienia z właścicielem irlandzkiej firmy SRB. Jeśli to porozumienie będzie zaakceptowane, wtedy jest szansa, że pewne fragmenty autostrady A1 zostaną zrobione - podkreślił gość Jedynki.
Chodzi o ok. 60-kilometrowy odcinek autostrady od Kowala do Torunia budowany przez polsko-irlandzkie konsorcjum. - Tam są trzy fragmenty po ok. 20 km każdy i walka jest właśnie o te trzy fragmenty autostrady - podkreślił Witecki.
Na dwóch fragmentach zaawansowanie prac oceniane jest na 60-70 proc. - Obecnie dyskusja dotyczy odcinka, na którym liderem jest firma PBG, która ma olbrzymie kłopoty finansowe. Ten odcinek, wbrew pozorom, może wyłożyć wszystkie te wcześniej usytuowane. Jeżeli nastąpi wypowiedzenie umowy ze strony GDDKiA, wtedy irlandzka firma może nie poradzić sobie z budową tych dwóch odcinków, które kończy po polskich partnerach, bo wpadnie w kłopoty finansowe - zaznaczył Generalny Dyrektor.
Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta we wtorek, 4 września. - Wszystkie dokumenty są na stole, jeśli zostaną zaakceptowane przez partnerów z konsorcjum, wtedy rozstaniemy się polubownie, bez uszczerbku dla inwestycji, które są prowadzone przez Irlandczyków na pozostałych odcinkach - wyjaśnia Witecki. Jeśli spełni się pesymistyczny scenariusz, trzeba będzie ogłosić nowy przetarg na budowę tego ok. 20-kilometrowego fragmentu.

Wysłuchaj całej audycji!
(kk)

>>>Przeczytaj zapis rozmowy