W konflikcie Chiny-Japonia chodzi o trzy malutkie, nagie skały wystające z morza... Od kilku dni w chińskich miastach organizowane są antyjapońskie manifestacje.
Spór dotyczy 4,5 km2 skał wystających z wody. - A pod nimi ropa naftowa, gaz, dokładnie nie wiadomo co, ale wiadomo na pewno, że olbrzymie zamieszanie - mówił Radosław Pyffel z Centrum Studiów Polska-Azja. Gość Ernesta Zozunia przypomniał genezę konfliktu chińsko-japońskiego i zaznaczył, że raczej nie ma szans, by wyspy nagle przeszły pod administrację chińską czy tajwańską.
Posłuchaj innych rozmów o sytuacji na świecie >>
- Pomimo domniemań, że tam istnieją jakieś złoża surowców, to powiedzmy sobie szczerze: przy tak ogromnych gospodarkach jakimi są chińska i japońska, czyli numer 2 i 3 na świecie, to i tak nie rozwiąże problemów energetycznych, więc jest to spór wyłącznie symboliczny - stwierdził ekspert.
Czy Japończycy wyjdą ze swoją produkcją z Chin oraz jak przebiegają manifestacje i dokąd mogą prowadzić, dowiesz się słuchając całej rozmowy. Audycji "Trzy strony świata" można słuchać w każdy poniedziałek i środę o godz. 16.45. Zapraszamy!
(ed)